Ciężkie tiry w mieście
Treść
Poniedziałek był pierwszym dniem, od kiedy ciężkie tiry mogą znów jeździć drogą nr 61. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) zniosła ograniczenia wagowe na tej drodze. W związku z tym przez Łomżę ruszyły wczoraj nawet 40-tonowe, kilkunastokołowe giganty. Przeciw decyzji GDDKiA od dłuższego czasu protestuje Jerzy Brzeziński, prezydent Łomży. Na podstawie jego decyzji, jako zarządcy drogi na łomżyńskim moście na Narwi, mają tu w najbliższych dniach stanąć znaki zabraniające przejazdu najcięższych ciężarówek. Według badań, na które powołuje się miejski samorząd, po moście mogą jeździć pojazdy o maksymalnej masie całkowitej do 30 ton.
Prezydent Łomży zapowiada, że złoży do prokuratury doniesienie na decyzję GDDKiA. - Obecnie przygotowywany jest wniosek do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby, które podjęły decyzję o dopuszczeniu ruchu ciężkiego na drodze nr 61. Osoby te chyba nie są świadome niebezpieczeństwa, jakie niesie dla mieszkańców Łomży ich decyzja. Powiem tylko, że tuż przy tej drodze są dwie szkoły podstawowe - mówi Łukasz Czech z biura prasowego urzędu miejskiego w Łomży. Do protestu przyłączył się także Krzysztof Waszkiewicz, burmistrz leżącego na drodze krajowej nr 61 Grajewa.
Adam Białous, Białystok
"Nasz Dziennik" 2006-07-04
Autor: ab