Ciężkie rozmowy koalicyjne
Treść
Liberałowie rozpoczęli główną rundę rozmów koalicyjnych z chadekami. Mimo zapewnień o harmonijnym przebiegu rozmów komentatorzy zgodnie podkreślają, że będą to bardzo trudne negocjacje ze względu na istotne różnice programowe dzielące obydwie partie. Kanclerz Merkel na przekór trudnościom jest optymistką i planuje, aby nowy rząd powołać do 9 listopada, kiedy przypada 20. rocznica upadku muru berlińskiego.
Już na samym początku koalicyjnych negocjacji uwidoczniło się kilka kwestii, które w znacznym stopniu utrudniają rozmowy. Po pierwsze, liberałowie obowiązkowo żądają znacznego obniżenia podatków i wprowadzenia tylko trzech progów podatkowych (10, 25 i 35 proc.), natomiast chadecy odpowiadają, że takie obniżki doprowadzą do nowego niebezpiecznego zadłużenia państwa. Ponadto FDP żąda decentralizacji systemu finansowania służby zdrowia i rozszerzenia jej prywatyzacji, co także nie podoba się chadecji. Jednym z większych problemów różniących polityków z FDP i Unii CDU/CSU stanowi także wprowadzone przez poprzednią koalicję tzw. prawo antyterrorystyczne (Anti-Terror-Gesetze), dla liberałów nie do utrzymania. FDP żąda anulowania wielu przepisów, które weszły w życie wraz z nową ustawą, takich jak możliwość dość swobodnego przeglądania przez państwowe służby prywatnych kont mailowych czy stosunkowo łatwy dostęp służb do kont bankowych, a ponadto żądają także cofnięcia zgody na możliwość blokowania niedozwolonych (np. pedofilskich) stron internetowych przez Urząd Kryminalny. Liberałowie nie chcą, aby operatorzy telekomunikacyjni przechowywali (na co zezwala im obecne prawo) informacje dotyczące swoich klientów.
Jedną z podstawowych kwestii dzielących obydwie partie jest sprawa praw pracowniczych. Politycy FDP opowiadają się za znacznym złagodzeniem, a nawet likwidacją prawa chroniącego pracowników przed zwolnieniem, natomiast chadecy chcą tylko niezbędnych reform w tym aspekcie.
Obydwie partie zapowiadają zlikwidowanie minimalnej pensji. Jednym z nowych pomysłów liberałów jest likwidacja obecnego systemu socjalnego zwanego Harz IV i zastąpienie go bardziej - ich zdaniem - logicznym i mającym pomóc w tworzeniu nowych miejsc pracy nowo utworzonym funduszem obywatelskim. Jak poinformował ekspert finansowy partii FDP Hermann Otto Solms, stworzenie takiego funduszu spowoduje, że większość wydatków socjalnych pochodzących z podatków będzie wypłacana sprawniej, bez zbędnej biurokracji i trafi faktycznie tam, gdzie powinna, czyli jako konieczna pomoc finansowa na dzieci, dopłaty do komornego, pomoc dla osób starszych itd.
Liberałowie w odróżnieniu od chadeków zdecydowanie odrzucają możliwość zaangażowania Bundeswehry na terytorium Niemiec, nawet w przypadkach zagrożeń terrorystycznych. Ponadto FDP opowiada się za zawodową armią, natomiast CDU wraz z CSU chcą nadal utrzymać obowiązek poboru.
Wszystkie te różnice powodują
- a potwierdzają to liczni komentatorzy - że pomimo zapewnień o harmonii nie są i nie będą to łatwe rozmowy koalicyjne. - Była bardzo dobra atmosfera, to były udane dni
- na razie tak skomentował przewodniczący FDP Guido Westerwelle pierwszy dzień rozmów o utworzeniu nowego niemieckiego rządu. Jeszcze nikt co prawda nie trzaska drzwiami, ale jak pisze dziennik "Frankfurter Rundschau", główna próba sił jeszcze nadejdzie.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2009-10-07
Autor: wa