Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Cierpliwość pracowników się kończy

Treść

Przez trzy godziny strajkowali w poniedziałek w Poznaniu pracownicy Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego, którzy od kilku miesięcy nie otrzymują należnych wynagrodzeń. Wbrew obietnicom zarządu w wyznaczonym terminie nie uregulowano zaległości finansowych. Pracownicy są gotowi na rozpoczęcie okupacji zakładu, ale wciąż liczą na dobrą wolę dyrekcji.
- Praktycznie od lutego nie otrzymujemy wynagrodzeń. Po pierwszym strajku ostrzegawczym dwa tygodnie temu otrzymaliśmy część lutowych wypłat, do dnia dzisiejszego miano nam wpłacić resztę pieniędzy. Otrzymaliśmy jednak tylko po 350 złotych. Jałmużny nie chcemy! - powiedział "Naszemu Dziennikowi" jeden ze strajkujących pracowników.
Trzygodzinny strajk, jaki przeprowadzili w poniedziałek w Poznaniu zatrudnieni w miejscowych Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego, to już, jak mówią zbulwersowani pracownicy, ostatnie ostrzeżenie dla zarządu tej firmy, który nie tylko zalega z wypłaceniem należnych pensji, ale również nie dotrzymuje własnych obietnic. Do maja bowiem zarząd firmy zobowiązał się do uregulowania finansowych zaległości względem pracowników. Ta obietnica przyniosła skutek, akcję strajkową wówczas przerwano, a decyzję o strajku okupacyjnym odroczono w czasie. Pensji za marzec i kwiecień pracownicy ZNTK jednak nie dostali.
- W połowie kwietnia za strajkiem opowiedziało się w referendum 97 proc. załogi. Pracownicy domagają się też m.in. zagwarantowania odpowiednich warunków BHP i wydawania odzieży roboczej- mówi Lidia Dudziak, przewodnicząca Komitetu Strajkowego.
Niezależnie od prowadzonego strajku ostrzegawczego przedstawiciele związków zawodowych cały czas próbują negocjować z pracodawcą realizację pracowniczych postulatów. Sami strajkujący przyznają, że ewentualna długotrwała okupacja zakładu może oznaczać poważne problemy dla - i tak borykającego się z kłopotami - przedsiębiorstwa. Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że wstrzymanie produkcji może oznaczać utratę zyskownych kontraktów na produkcję szynobusów dla Wielkopolski. Urząd Marszałkowski w Poznaniu, który zlecił firmie produkcję kolejnych szynobusów, zastanawia się bowiem nad możliwością zerwania umowy. Dlatego negocjacje między przedstawicielami pracowników a zarządem firmy mogą okazać się dla zakładu "rozmowami ostatniej szansy". Poznańskie Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego produkują lokomotywy i wagony, w tym nowoczesne szynobusy kupowane przez samorządy do obsługi regionalnych połączeń kolejowych. Zakład zatrudnia ok. 520 osób. Firmę kontrolują trzy osoby, które mają ponad 50 proc. udziałów.
Wojciech Wybranowski, Poznań

"Nasz Dziennik" 2005-05-10

Autor: ab