Cierpienie dla Jezusa to słodycz i mądrość
Treść
Spójrzcie, moi drodzy Przyjaciele Krzyża, spójrzcie przed siebie, na wielką rzeszę świadków, którzy bez słowa potwierdzają to, co wam mówię. Widzicie, jakby mimowoli, sprawiedliwego Abla, zabitego przez swojego brata; sprawiedliwego Abrahama, obcego na ziemi; sprawiedliwego Lota, wygnanego ze swojego kraju; sprawiedliwego Jakuba, prześladowanego przez brata; sprawiedliwego Tobiasza, dotkniętego ślepotą; sprawiedliwego Hioba, ogołoconego, upokorzonego i pokrytego ranami od stóp aż do głowy .
Spójrzcie na rzeszę apostołów i męczenników pokrytych szkarłatem własnej krwi; na tyle dziewic i tylu wyznawców, ogołoconych, upokorzonych, wygnanych, odtrąconych, którzy wszyscy wołają ze św. Pawłem: Patrzmy na Jezusa, sprawcę i dokonawcę wiary , którą pokładamy w Nim i w Jego Krzyżu; trzeba było, aby cierpiał, by przez Krzyż wejść do swojej chwały .
Obok Jezusa Chrystusa widzicie ostry miecz, do głębi przeszywający czułe i niewinne serce Maryi , która nigdy nie popełniła żadnego grzechu, ani pierworodnego, ani uczynkowego. Nie mogę tu nie wspomnieć o Męce Jezusa i Maryi, by pokazać, że nasze cierpienia są niczym w porównaniu z tym, co Oni wycierpieli!
Któż z nas zatem będzie mógł zwolnić się z niesienia swojego krzyża? Któż z nas czym prędzej nie pobiegnie tam, gdzie wie, że czeka na niego krzyż? Któż nie zawoła razem ze św. Ignacym męczennikiem: „Niechaj ogień i krzyż, stada dzikich zwierząt, rozszarpywanie na części, ćwiartowanie, wyłamywanie kości, kaleczenie członków, miażdżenie całego ciała, niech najgorsze tortury diabelskie spadną na mnie, bylebym tylko posiadł Jezusa Chrystusa!".
A jeśli nie chcecie cierpliwie znosić cierpień i nieść swojego krzyża z poddaniem, jak wybrani, to będziecie go nieść z szemraniem i niecierpliwie, jak odrzuceni. Będziecie podobni do tych dwojga zwierząt, które rycząc, ciągnęły Arkę Przymierza. Będziecie naśladować Szymona z Cyreny, który wbrew sobie podjął Krzyż Jezusa Chrystusa i tylko szemrał, kiedy go niósł. I wreszcie przydarzy wam się to, co spotkało złego łotra , który z wysokości swojego krzyża spadł na dno otchłani.
Nie, nie, ta przeklęta ziemia, na której żyjemy, nie wydaje błogosławionych; w tej krainie mroku nie sposób wyraźnie widzieć; na tym wzburzonym morzu nie można osiągnąć doskonałego spokoju; w tym miejscu pokus i na tym polu bitwy nie można obyć się bez walki; na tej ciernistej ziemi nie można uniknąć zadraśnięć. Chcąc nie chcąc, wybrani i odrzuceni niosą na ziemi swój krzyż. Zapamiętajcie ten czterowiersz:
Patrz na Golgotę – tam trzy krzyże stoją Tu wybrać trzeba: świętość i pokuta Pełne cierpienia lub dola złoczyńcy, Co potępiony jest i nieszczęśliwy.
Znaczy to, że jeśli nie chcecie cierpieć radośnie jak Jezus Chrystus, albo cierpliwie jak dobry łotr, to będziecie musieli cierpieć wbrew sobie, jak zły łotr; będziecie musieli wypić najbardziej gorzki kielich do dna, bez żadnej pociechy łaski, i nieść cały ciężar swojego krzyża bez żadnej pomocy Jezusa Chrystusa. Będziecie ponadto musieli dźwigać złowieszczy ciężar, który szatan dorzuci do waszego krzyża, z powodu niecierpliwości, o którą krzyż was przyprawi. Najpierw będziecie nieszczęśliwi ze złym łotrem na ziemi, a potem spotkacie go w płomieniach.
Jeśli jednak, przeciwnie, cierpicie tak jak trzeba, krzyż stanie się bardzo lekkim brzemieniem i Jezus Chrystus poniesie go razem z wami. Stanie się on jak dwa skrzydła duszy, która wzbija się do nieba ; stanie się masztem statku, który szczęśliwie i z łatwością doprowadzi was do portu zbawienia.
Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, List okólny do przyjaciół Krzyża; w: Pisma Wybrane, PRO MIC, Warszawa, s. 275-279.
Autor: mj