Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ciągle dramatyczna sytuacja

Treść

Ponad 50 tys. tysięcy wiernych w indyjskim stanie Orisa może drugie już Boże Narodzenie z rzędu spędzić jako uchodźcy ukrywający się w lasach z obawy o swoje życie. Sytuacja nadal jest dramatyczna, a chrześcijanie, którym zburzono domy w czasie pogromów w grudniu zeszłego roku, do tej pory nie są w stanie ich odbudować. Chrześcijanie, zwłaszcza w stanach: Orisa, Karnataka, Tamil Nadu i Chhattisgarh, ciągle są prześladowani, mimo obietnic władz państwowych i stanowych, że zapewnią im bezpieczeństwo. Najgorsza sytuacja nadal jest w Orisie rządzonej przez partię Bharatiya Janata. Tamtejsza policja i wymiar sprawiedliwości są mocno przesiąknięte ideologią dążącą do uczynienia z Indii państwa wyznaniowego. Dlatego często policja - zamiast zapewniać bezpieczeństwo chrześcijanom i unieszkodliwiać bojówki ekstremistów - sama aktywnie uczestniczy w atakach zarówno na kościoły, jak i na modlących się wiernych i księży. Nie słabnie kampania nienawiści w mediach i na ulicach skierowana przeciwko chrześcijanom i ich wierze i piętnująca hierarchię chrześcijańską. By wzbudzić większą nienawiść, kwestionowany jest także patriotyzm wyznawców Chrystusa. Nie ustają również protesty przeciwko prześladowaniom. Okazją do wyrażenia swojego poparcia dla wyznawców Chrystusa w Orisie i w innych stanach, gdzie dochodzi do przemocy, a także do zwrócenia rządzącym uwagi na konieczność zapewnienia wszystkim bezpieczeństwa, są także religijne procesje. Jak informuje AsiaNews, w niedzielę z okazji uroczystości Chrystusa Króla wierni diecezji Kollam w Kerali uczestniczyli w procesji mającej w Indiach najdłuższą historię. Tysiące ludzi ze 102 parafii wyszło na ulice, by wzywać do zakończenia bezkarnej przemocy wobec chrześcijan w tym kraju i zapewnienia wszystkim wolności religijnej. Jak podaje Konferencja Episkopatu Indii, w stanie Orisa ponad 4500 domów zostało spalonych, z 300 wsi wypędzeni zostali wszyscy chrześcijanie, ponad 50 tys. wyznawców Chrystusa pozostaje bezdomnych, 10 tys. przebywa w obozach utworzonych przez rząd, 60 osób zostało zamordowanych, a ponad 90 uznawanych jest za zaginione. Najprawdopodobniej także zostały zamordowane, a ich ciała porzucone są gdzieś w lasach. Dzieci nie uczęszczają do szkół, brakuje pożywienia i lekarstw, a także ciepłej odzieży. MMP "Nasz Dziennik" 2008-11-26

Autor: wa