Ciąg dalszy bluźnierstw Dana Browna
Treść
We Włoszech trwają zdjęcia do filmu "Anioły i demony", kolejnej po "Kodzie da Vinci" bluźnierczej produkcji opartej na książce Dana Browna. Wikariat Rzymu nie zgodził się, by ekipa filmowa mogła wejść z kamerą do dwóch rzymskich kościołów, w których rozgrywa się akcja. - Często udostępniamy nasze kościoły produkcjom, które są do pogodzenia z uczuciami religijnymi, nie zaś wtedy, gdy film jest wytworem fantazji, który rani te uczucia - powiedział ksiądz Marco Fibbi, rzecznik wikariatu, wyrażając zdumienie zuchwałością realizatorów antykatolickiego dzieła. Wikariat Rzymu zamknął przed ekipą drzwi kościołów Santa Maria del Popolo, który jest kościołem tytularnym ks. kardynała Stanisława Dziwisza, i Santa Maria Della Vittoria, gdzie znajduje się słynna rzeźba "Ekstaza św. Teresy" dłuta Berniniego. W obu świątyniach zamierzano nakręcić sceny brutalnych mordów na dostojnikach kościelnych. - Żadnej zgody i żadnej współpracy - odpowiedziała rzymska diecezja na oficjalne pismo ekipy wystosowane ponad rok temu. By dostać się w okolice kościołów, ekipa realizująca pod kierunkiem reżysera Rona Howarda film "Anioły i demony" posługiwała się fikcyjnym tytułem filmu "Obelisk". W ten sposób na dwóch rzymskich placach - Popolo i Rotonda, przed kilkoma dniami kręcone były zdjęcia do tego filmu. Ekipa została jednak zdemaskowana przez prasę, która opublikowała fotografie z planu z odtwórcą głównej roli Tomem Hanksem. Fakt, iż książki Browna dobrze się sprzedają, świadczy, według o. Josepha-Marie Verlinde'a, autora książki "Antychrześcijańskie oszustwa. Od apokryfów do Dana Browna", o tym, że współcześni nam ateiści skłaniają się ku mitowi Kościoła spiskowego, jaki jest rozpowszechniany w ostatnich dziesięcioleciach, a także fascynują się tzw. wiedzą tajemną, mającą swoje korzenie w New Age. Duchowny dodaje, że New Age, która przedstawia sama siebie jako duchowość mającą zastąpić chrześcijaństwo w tych czasach post- czy hipermodernizmu, jest w gruncie rzeczy głęboko przesiąknięta ezoteryzmem. PCz, KAI "Nasz Dziennik" 2008-06-17
Autor: wa