Chrześcijanie modlą się o pokój w Iraku
Treść
Na ulicach irackich miast dochodzi w ostatnich tygodniach do coraz większej eskalacji przemocy międzywyznaniowej. Tylko w niedzielę w Bagdadzie zdetonowano osiem samochodów-pułapek, a w zamachach zginęło 37 osób.
Sunniccy rebelianci powiązani z Al-Kaidą próbują wznowić falę przemocy międzywyznaniowej. W ten sposób chcą zdestabilizować zdominowany przez szyitów rząd Nuriego al-Malikiego. Działania te wpływają także na wzrost ataków wymierzonych przeciwko chrześcijanom. - Naszym jedynym ratunkiem pozostaje modlitwa – podkreślił chaldejski wikariusz patriarszy Bagdadu, bp Shlemon Warduni.
Dodał, że wszyscy chcą i pragną pokoju, o który nieustannie się modlą. - Potrzebujemy poczucia bezpieczeństwa. Nasz lud już naprawdę bardzo wiele wycierpiał i wciąż nie wiemy, kiedy to cierpienie się skończy. Dlatego szczególnie w czasie tegorocznego Wielkiego Postu modlimy się o przywrócenie pokoju, pokładając ufność w Bogu. Niestety, wciąż zbyt wielu chrześcijan emigruje. Nie czują się bezpieczni, boją się o swe życie i o swoje rodziny. Wciąż nie wiadomo, kto i kiedy zapewni nam trwały pokój – zaznaczył bp Warduni, cytowany przez Radio Watykańskie.
O wznowienie dialogu i zaprzestanie rozlewu krwi w Iraku zaapelował zarówno do polityków, jak i do przedstawicieli wszystkich obecnych w tym kraju religii nowy patriarcha chaldejski Louis Raphaël I Sako.
Nasz Dziennik Wtorek, 19 lutego 2013Autor: jc