Chrystus jest królem
Treść
Święty Piotr, po raz pierwszy przemawiając publicznie do mieszkańców Jerozolimy i pielgrzymów tłumnie nawiedzających świątynię, powiedział: "Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem" (Dz 2, 36). Podobnie i Mateusz, rozpoczynając swą Ewangelię, udowadnia, że Jezus jest obiecanym Mesjaszem (Mt 1, 16). Odpowiednikiem hebrajskiego słowa "Mesjasz" w języku greckim jest "Chrystus", czyli "Pomazaniec".
W Starym Testamencie pomazaniec - namaszczony olejem - to ten, który został powołany przez Boga na urząd proroka, kapłana lub króla. Pomazaniec zatem był kimś, kto przewodził Ludowi Bożemu, reprezentował go lub w jego imieniu składał ofiary Bogu. Chodzi zatem o władzę królewską, kapłańską i prorocką. Właściwie poza Melchizedekiem, tajemniczym królem Szalemu, który był kapłanem Boga Najwyższego i prorokiem (gdyż rozpoznał w Abrahamie błogosławieństwo otrzymane przez Boga i wieścił wspaniałą przyszłość patriarsze i jego potomstwu), trudno o postać, która posiadałyby jednocześnie te trzy prerogatywy. Dopiero Chrystus, Syn Boży, Mesjasz, na którego czekały pokolenia, udźwignął w sobie i wypełnił te trzy powołania. Chrystus był Pomazańcem Bożym, któremu Bóg powierzył władzę królewską, kapłańską i prorocką.
Chrystus jest królem nie tylko dlatego, że pochodził z królewskiego rodu Dawida (Łk 1, 32-33), któremu Bóg przyrzekł panowanie na wieki (2 Sm 7, 14-15), że do siebie odniósł słowa Psalmu 110 (zob. Mt 22, 42-45) i wjechał triumfująco na osiołku do Jerozolimy (Mt 21, 1-10). Chrystus jest królem, gdyż po to się narodził i przyszedł na świat, aby zaświadczyć o prawdzie (J 18, 33-37). Jego władza nie ma charakteru politycznego i ziemskiego, ale jest budowaniem królestwa Bożego w ludzkich sercach. Ci, którzy postrzegali ją w kategoriach polityczno-społecznych, z pewnością zostali rozczarowani. Takiej władzy Chrystus nie pragnął. Gdy cudownie nakarmione rzesze chciały porwać Jezusa, by obwołać Go królem, On uciekł przed nimi (J 6, 15). A mimo to Jezus, Syn Dawida, miał świadomość, że Bóg Ojciec obdarzył Go władzą królewską. Chrystus dał świadectwo o tym, że Jego panowaniu nie będzie końca (zob. Łk 1, 33), w najbardziej nieoczekiwanym momencie: na krzyżu. Nad Jego głową wisiał szyderczy napis: "Jezus Nazarejczyk Król Żydowski", pod krzyżem stali urągający Mu zbuntowani poddani. On jednak okazywał się prawdziwym władcą, gdy błagającemu Go nawróconemu łotrowi obiecywał: "Dziś ze Mną będziesz w raju" (Łk 23, 43). Stąd też św. Paweł mógł nauczać, że Bóg "wskrzesił Go z martwych i posadził po swojej prawicy na wyżynach niebieskich, ponad wszelką Zwierzchnością i Władzą, i Mocą, i Panowaniem, i ponad wszelkim innym imieniem wzywanym nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym. I wszystko poddał pod Jego stopy, a Jego samego ustanowił nade wszystko Głową dla Kościoła, który jest Jego Ciałem, Pełnią Tego, który napełnia wszystko wszelkimi sposobami" (Ef 1, 20-23). Święty Paweł nazywa Chrystusa "nowym Adamem". Pierwszy człowiek został obdarzony godnością królewską. Miał panować nad światem i w imieniu Boga troszczyć się o niego (Rdz 1, 27). Chrystus - doskonały człowiek, Nowy Adam, przejął władzę królewską nad stworzeniem, by je przyprowadzić do Boga (Hbr 2, 8). Więcej: "On jest po prawicy Bożej, gdyż poszedł do nieba, gdzie poddani Mu zostali Aniołowie i Władze, i Moce" (1 P 3, 22).
ks. Zbigniew Sobolewski
"Nasz Dziennik" 2009-09-18
Autor: wa