Choroby zagrażają plonom
Treść
Główny Urząd Statystyczny szacował miesiąc temu, że zbiory warzyw będą w tym roku niższe o około 10 proc., a owoców aż o 20 procent. Ale niestety, te prognozy mogą okazać się i tak zaniżone, bo lipiec z racji szalejących upałów był bardzo niekorzystny dla upraw. Po nich przyszły ulewy, a wraz z nimi także różne choroby atakujące rośliny. Mniejsza podaż warzyw i owoców powoduje, że utrzymują się ich wysokie ceny.
Najważniejszą pozycję w produkcji owoców stanowią jabłka i szacuje się, że zbierzemy ich w tym roku około 2 mln ton. Byłby to spadek o około 17 proc. w stosunku do sezonu 2009. Na razie jednak sadownicy zbierają tylko najwcześniejsze odmiany, a szczyt pracy w sadach przypada na wrzesień i październik. I od tego, jaka będzie pogoda do tego czasu, zależy wielkość produkcji. Jednak w niektórych regionach rolnicy narzekają na choroby, które zaatakowały drzewa. W okolicach Sandomierza, jednego z największych centrów produkcji sadowniczej, jabłonie zaatakował parch. Szkodnik ten w ostatnich dniach znacznie się rozprzestrzenił, bo z powodu deszczów rolnicy nie mogą stosować oprysków. Jabłoń, którą zaatakuje taka choroba, co prawda owocuje, ale owoce porażone parchem nie nadają się do spożycia.
Z kolei na Lubelszczyźnie maliny zostały zaatakowane przez przędziorka i szarą pleśń. - Mała podaż tych owoców powoduje, że zakłady przetwórcze płacą od 3 do 3,60 zł za kilogram - informuje Małgorzata Skoczewska, rzecznik prasowy giełdy rolnej w podwarszawskich Broniszach. Drogie są też maliny konsumpcyjne. W Broniszach kilogram kosztuje od 11 do 14 zł, czyli nawet o 40 proc. drożej niż przed rokiem. W Radomiu maliny są tylko nieco tańsze, bo za kilogram trzeba zapłacić od 10 do 12 złotych.
Skoczewska dodaje, że drogie są również wiśnie. Za owoce dobrej jakości trzeba było w ostatniej dekadzie lipca płacić od 3,5 zł do nawet 6 zł za kilogram, podczas gdy rok temu kosztowały one nie więcej niż 2,50 złotego. To skutek znacznego spadku zbiorów tych owoców. W porównaniu z wiśniami tanie są śliwki. Ich cena wynosi od 1,20 do 3 zł, a w ostatnich tygodniach śliwki zresztą znacznie potaniały.
Małgorzata Skoczewska zaznacza, że w porównaniu do ubiegłego roku większość krajowych warzyw jest znacznie droższa. Kapusta biała, którą Polacy spożywają chętnie i w dużych ilościach, pod koniec lipca kosztowała w Broniszach od 3,20 do 4,50 zł za sztukę. W lipcu 2009 roku za główkę trzeba było płacić nie więcej niż 1,5 złotego. - W pierwszych dniach sierpnia ceny jeszcze wzrosły - dodaje Skoczewska. Drogie są również kalafiory (od 3,5 do 4,75 zł za sztukę), ale w stosunku do cen sprzed roku podrożały "tylko" od 35 do 60 procent. Ale akurat w tym tygodniu obserwowany jest spadek cen kalafiorów do 2-3 zł za sztukę. Potaniały ziemniaki (66 gr za kilogram), choć w porównaniu z ubiegłym rokiem są one droższe - wtedy kilogram kosztował mniej niż 50 groszy. Natomiast tańsze niż latem 2009 roku są ogórki gruntowe, które kosztują w Broniszach od 1 do 1,75 zł za kilogram (w 2009 roku było to maksymalnie 2,5 zł), i marchew. Mniejsza podaż owoców i warzyw powoduje, że także na giełdach rolnych w innych miastach te produkty są znacznie droższe niż przed rokiem.
KL
Nasz Dziennik 2010-08-05
Autor: jc