Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Chiny świętowały 60. rocznicę wprowadzenia komunizmu

Treść

Od 60 salw armatnich i wystąpienia prezydenta Hu Jintao rozpoczęły się wczoraj na pekińskim placu Tiananmen uroczyste obchody 60. rocznicy proklamowania Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL). W programie uroczystości znalazła się także niemal trzygodzinna defilada wojskowa i pochód z gigantycznymi portretami przywódców, m.in. Mao Tse-tunga i Hu Jintao.

- Rozwój i postęp, jaki dokonał się w Chinach w ciągu ostatnich 60 lat, w pełni dowodzi, że jedynie socjalizm mógł ocalić Chiny i jedynie reformy i otwarcie mogą gwarantować rozwój Chin, socjalizmu i marksizmu - powiedział prezydent Hu Jintao, cytowany przez PAP i Agencję Reutera. Dodał on także, że "dziś socjalistyczne Chiny zwracają się ku modernizacji, w stronę świata, i są pewne własnej przyszłości". Prezydent ChRL zaznaczył ponadto, iż jego kraj jest obecnie zdolny do odegrania ważniejszej roli na światowej scenie politycznej. Potwierdzić to miała niemal trzygodzinna defilada wojskowa połączona z prezentacją najnowocześniejszego sprzętu bojowego (m.in. 18 międzykontynentalnych rakiet balistycznych zdolnych przenosić głowice jądrowe). Demonstrowanie nowej broni, która, jak podkreślają eksperci, mogłaby zagrozić terytorium Stanów Zjednoczonych, miało na celu - oprócz pokazania światu potęgi militarnej - zapewnić także o sile i zjednoczeniu Chin targanych w ostatnich miesiącach wewnętrznymi napięciami.
Chwilę po defiladzie wojskowej odbył się także cywilny pochód połączony z występami artystów i żywymi obrazami, w którym udział wzięło około 180 tys. ludzi. Za wyjątkiem tej nielicznej grupy "szczęśliwców", którym dane było wziąć udział w obchodach, pozostałym obywatelom polecono oglądać ten wielobarwny spektakl w telewizji. Na wypadek, gdyby część mieszkańców nie zamierzała się podporządkować nakazom, centrum Pekinu otoczono kilkutysięcznym kordonem bezpieczeństwa.
Tymczasem indyjska policja zatrzymała w tym dniu ponad 20 uchodźców tybetańskich, którzy protestowali przed ambasadą Chin w Delhi przeciwko komunistycznej władzy Pekinu w ich ojczyźnie. Zebrani przedstawiciele Kongresu Młodzieży Tybetańskiej skandowali hasło "Wolny Tybet" i wymachiwali tybetańskimi flagami, określając komunistyczne rządy Chin w Tybecie mianem "60 lat przemocy, kłamstw i ucisku".
MBZ
"Nasz Dziennik" 2009-10-02

Autor: wa