Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Chińczycy podbijają Syberię

Treść

Robotnicy wielkiego amurskiego przedsiębiorstwa Fewralsklies na Dalekim Wschodzie Rosji ogłosili głodówkę na znak protestu przeciwko zastąpieniu ich pracownikami z Chin. Rosyjscy przedsiębiorcy starają się przetrwać kryzys, ograniczając koszty zatrudnienia. Obecnie na Dalekim Wschodzie Rosji pracuje 2 mln Chińczyków. Według danych ONZ w 2025 roku liczba obywateli rosyjskich zmniejszy się z obecnych 142 mln do 137 milionów.

170 Rosjan zwolniono z wielkiego amurskiego przedsiębiorstwa Fewralsklies. Zamiast nich firma zatrudniła 120 Chińczyków. To zaledwie jeden z licznych przypadków zmian w kadrze pracowniczej. W taki sposób biznesmeni rosyjscy walczą z kryzysem finansowym, oszczędzając na wynagrodzeniach dla zatrudnianych pracowników. Za tę samą pracę chińscy robotnicy otrzymują znacznie mniejszą pensję niż ich rosyjscy odpowiednicy. Ograniczenie funduszy wynagrodzeń, zdaniem ekspertów w dziedzinie ekonomii, stanowi naturalną reakcję rosyjskich przedsiębiorców na kryzys finansowy i znaczny spadek inwestycji w kraju.
-? Przed kryzysem w wielu regionach Rosji wynagrodzenia obywateli rosyjskich rosły w szybkim tempie. Jednakże gdy gospodarka zaczęła podupadać, to wzrósł popyt na pracowników z innych krajów, w tym na robotników z Chin - ocenił rosyjski ekonomista Walerij Mironow. Natomiast zwiększone natężenie ekspansji chińskiej siły roboczej, zwłaszcza na Dalekim Wschodzie i wschodniej Syberii, jest jego zdaniem wywołane bliskością rosyjsko-chińskiej granicy.
Demograf rosyjski dr Żanna Zajączkowska - przewodnicząca Centrum Studiów Problemów Migracji krajów WNP, stwierdziła, iż stałe zmniejszanie się liczby mieszkańców Syberii i Dalekiego Wschodu przyprawia władze na Kremlu o ból głowy. Problem Rosji to przede wszystkim bliskość długiej granicy z Chinami, kraju przeludnionego, którego obywatele często migrują w poszukiwaniu lepszego życia w innych częściach świata, w tym w Rosji. Na obszarach przy rosyjskiej granicy z Chinami od 2005 roku liczba ludności tubylczej zmniejszyła się katastrofalnie. Jeśli po stronie rosyjskiej w rejonie przygranicznym mieszka 5 mln Rosjan, to po przeciwnej stronie identycznej wielkości terytorium zamieszkuje 100 mln Chińczyków. Zdaniem Zajączkowskiej, migracja Chińczyków do pracy w Rosji nie zagraża bezpieczeństwu rosyjskiemu, przeciwnie - może sprzyjać wzrostowi gospodarczemu. Tę migrację należy jednak, w jej opinii, uregulować w sposób prawny.
Obecnie na Dalekim Wschodzie Rosji (Kraj Chabarowski, Kraj Amurski) pracuje 2 mln Chińczyków. Na Syberii liczba pracowników z Chin jest o wiele mniejsza i wynosi ok. 200 tysięcy. Na Dalekim Wschodzie Rosji już powstają całe wsie chińskie. Według danych ONZ w 2025 roku liczba obywateli rosyjskich zmniejszy się z obecnych 142 mln do 137 milionów. Aby złagodzić zagrożenie Rosji chińską ekspansją, dr Zajączkowska proponuje zachęcanie finansowe słowiańskiej ludności dawnego ZSRS do przesiedlenia na wschodnie terytoria Rosji, bogate w różne złoża naturalne, w tym gaz i ropę.
Eugeniusz Tuzow-Lubański
"Nasz Dziennik" 2008-09-27

Autor: wa