Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Chestertone (309)

Treść

Ci antropolodzy, którzy wyznają materialistyczny pogląd na świat, nie rozumieją, że prymitywne ludy również wydają poetów, chociażby pomniejszych. Wszystko co dzicy mówią o swoich totemach, tabu, tańcach i posługach dla zmarłych, musi być odbierane z pewną poetycką sympatią jako opis rzeczy osobliwych, wspaniałych, szokujących czy wręcz na skraju niemożliwości. Są to nagłe erupcje unikalnych doświadczeń duchowych, cichych i dziwnie zabarwionych nastrojów, niezwykłych snów i przebłysków, które rzeczywiście dotykają granicy pomiędzy tym światem a jakimś innym. Jeśli dzikus twierdzi, że drzewo kauczukowe jest jego prababką, nie przemawia przez niego ciemnota, bo ciemnota dałaby mu tylko nagą wiedzę, że dana roślina jest drzewem kauczukowym. Już prędzej przemawia przez niego doświadczenie - fragmentaryczne i być może groźne. Niewykluczone, że ujrzał w drzewie kauczukowym coś, czego lepiej nie widzieć. Pojawia się tu doniosłe pytanie. Dzikus szanujący drzewo kauczukowe, czciciel bożków wielbiący ogromny głaz, mędrzec wybierający swą gwiazdę, patriota ginący w obronie granicy - ci ludzie chcą w ten sposób coś przekazać, coś, co istnieje w otchłannych głębinach wszechświata i duszy. Czy chcą przekazać, że wszystko jest święte? A może raczej, że coś jest święte - coś, czego nie odkryli? tłumaczenie - Jaga Rydzewska Gilbert Keith Chesterton - fragment eseju "Something" z książki "Apostle and the Wild Ducks", 1974. "Nasz Dziennik" 2008-07-18

Autor: wa