Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Chcieli zabić dziecko

Treść

Lekarze we Florencji dokonali aborcji u kobiety będącej w 22. tygodniu ciąży. Dziecko miało zostać zabite, ale przeżyło, choć doznało wylewu krwi do mózgu. Teraz lekarze walczą o życie półkilogramowego przedwcześnie narodzonego dziecka. Medycy nie poczuwają się do winy, bo włoskie prawo zezwala na aborcję, gdy istnieje "podejrzenie ciężkiego uszkodzenia płodu". Tak miało być w tym przypadku, ale okazało się, że dziecko było zupełnie zdrowe, mimo że matka poddała się szczegółowym badaniom, które wskazywały coś zupełnie innego.

W wyniku badań USG w szpitalu we Florencji u dziecka błędnie stwierdzono brak żołądka. Matka zdecydowała się na dokonanie aborcji, ale dziecko okazało się zdrowe i przeżyło zabieg. Kiedy lekarze zorientowali się w sytuacji, postanowili je reanimować. Ważące zaledwie pół kilograma dziecko zostało umieszczone w inkubatorze. Jednak w rezultacie aborcji pięciomiesięczne przedwcześnie narodzone dziecko doznało wylewu krwi do mózgu. Trwa walka o jego życie. Szanse na to, że przeżyje, są jednak, według neonatologów, niewielkie.
Dokonanie aborcji w 22. tygodniu ciąży było możliwe na mocy obowiązującej we Włoszech ustawy. Zgodnie z przepisami dziecko można zabić w przypadku zagrożenia życia kobiety lub poważnych uszkodzeń i wad u dziecka. Właśnie na podstawie tego przepisu i odpowiedniego zaświadczenia lekarskiego kobieta zdecydowała się na aborcję. Lekarze się tłumaczą, że badania tylko sugerowały wadę, a kobieta sama zdecydowała się na aborcję po prywatnych konsultacjach lekarskich.
Anna Skopinska, PAP

***

Ogromna tragedia - chyba tak można określić to, co stało się we Włoszech. A może nawet nie da się znaleźć słów, by wyrazić, jak wielką krzywdę wyrządziły złe przepisy - ustawa, która dopuszcza aborcję, i wiara w prawdziwość badań. Człowiek jest istota omylną. A życie, które powstaje w kobiecie, jest tak wielkim darem, że podejmowanie decyzji, czy ma ono trwać, czy je zwyczajnie zabić, jest największym okrucieństwem, jakiego można się dopuścić. I to nie tylko ze strony kobiety, która taką decyzję podejmuje, ale też - a może przede wszystkim - osób, które ją do niej nakłaniają - lekarzy czy ludzi stanowiących takie prawo. Dlatego chyba czas przyjąć wreszcie tę oczywistą prawdę, że o prawie do życia zawsze decyduje Stwórca.
Anna Skopinska
"Nasz Dziennik" 2007-03-08

Autor: wa