Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Chcemy wyrazić głos sprzeciwu

Treść

Z ks. Waldemarem Cisłą, dyrektorem sekcji polskiej organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie, rozmawia Sławomir Jagodziński

Jaki cel przyświeca akcji "Solidarni z Benedyktem" i dlaczego warto się w nią włączyć?
- Pomoc Kościołowi w Potrzebie jako międzynarodowa organizacja katolicka podlegająca bezpośrednio Stolicy Apostolskiej pragnie w ten sposób wyrazić solidarność z Ojcem Świętym, poprzez najbardziej wartościową formę, jaką dla chrześcijanina jest modlitwa. Akcja "Solidarni z Benedyktem" zainspirowana została osobistą prośbą Benedykta XVI o modlitwę skierowaną do wiernych w niedzielę, 22 lutego, podczas modlitwy "Anioł Pański".

Niepohamowane ataki na Ojca Świętego, które są szybko nagłaśniane, ale i inspirowane przez media, sprawiają wrażenie, że większość katolików jest przeciw Papieżowi. A tak naprawdę chodzi raczej o nieliczną, ale głośną ich grupę?
- Dlatego chcemy wyrazić głos przeciwny i pokazać, jak wielu wierzących przyjmuje również niepopularne i wymagające, bo oparte na Ewangelii, nauczanie obecnego Papieża. Wymagająca prawda Ewangelii zawsze spotykała się z prześladowaniem, sprzeciwem, kontestacją. Chociażby ostatnia kontrowersyjna wypowiedź teologa Hansa Künga, porównująca Kościół katolicki do sekty, pokazuje ostrze tej krytyki, a jednocześnie wskazuje na środowiska, z jakich ona pochodzi.

Pojawiają się informacje (może przesadzone), że w Austrii, Niemczech wielu katolików opuszcza Kościół katolicki, gdyż nie zgadza się z ostatnimi decyzjami Papieża. Co można powiedzieć o wierze tych ludzi?
- Występowanie z Kościoła zarówno w Niemczech, jak i w Austrii jest procesem trwającym długo i nie jest to coś, co zapoczątkował ten pontyfikat. Badania pokazują, że istotnie część osób o nieugruntowanej wierze odchodzi, ale te same badania pokazują, że ci, którzy pozostają w Kościele, np. we Francji, częściej korzystają z sakramentów. Obok nagłaśnianych negatywnych informacji istnieją, pomijane milczeniem, pozytywne znaki odnowy Kościoła, jakim są ruchy religijne.

W atakach na obecnego Papieża pojawiają się też próby przeciwstawiania Benedykta XVI jego poprzednikowi Słudze Bożemu Janowi Pawłowi II. To szczególnie nikczemne...
- Pamiętając, z jak licznymi atakami spotykał się nasz wielki rodak, naszym obowiązkiem jako Polaków jest wyrażenie solidarności z tym, który jako bezpośredni następca kontynuuje linię nauczania Jana Pawła II oraz wielokrotnie okazywał ogromną sympatię dla Narodu Polskiego.

Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-03-04

Autor: wa