Chcą wzmocnić okupację
Treść
Wyprowadzenie osadników i wojska z sektora Gazy przysporzy Izraelowi sporych dywidend politycznych i ekonomicznych. Jedną z korzyści będzie obniżenie wysokich kosztów ekonomicznych okupacji palestyńskich terytoriów oraz skoncentrowanie głównego wysiłku na terenach przeznaczonych do trwałej aneksji.
Mieszkający w Libanie palestyński politolog Sakr Abu Fahr zwrócił uwagę, że oświadczenie premiera Ariela Szarona złożone przed rozpoczęciem ewakuacji żydowskich osiedli ze Strefy Gazy składało się z trzech "nie". Szaron nie zgadza się na ewakuację żydowskich osiedli na zagrabionych Palestyńczykom ziemiach na Zachodnim Brzegu Jordanu; nie myśli o powrocie wypędzonych w 1948 r. palestyńskich uchodźców; nie zamierza też prowadzić jakichkolwiek rokowań w sprawie przydzielonej przez ONZ palestyńskiej części Jerozolimy, którą uważa za wyłączną własność Izraela.
Palestyński ekspert uważa, że decyzja opuszczenia Gazy jest częścią szerokiego politycznego projektu, którego celem jest swoista racjonalizacja okupacji ziem palestyńskich, tak aby była ona "bardziej wygodna dla Izraela". - Wyprowadzenie osiedli z Gazy może "zamrozić" proces pokojowy, odwlekając rozwiązanie innych podstawowych problemów na długie lata - ocenił Sakr Abu Fahr. Nie ma on najmniejszych wątpliwości co do tego, że żydowskie osiedla na Zachodnim Brzegu Jordanu, wbrew oczekiwaniom części Palestyńczyków, z czasem ulegną rozszerzeniu, a w Jerozolimie będzie kontynuowana polityka zmierzająca do zmniejszenia liczby palestyńskich mieszkańców. Ekspert ostrzega, że w przyszłości Zachodni Brzeg, pomimo oporu Palestyńczyków, może stać się częścią Izraela, w której znajdą się centralne enklawy żydowskie. - Wyjście z Gazy (...) przekształci ten skrawek terytorium palestyńskiego w otoczony zewsząd obóz gwarantujący rozszerzenie osiedli na Zachodnim Brzegu i w rejonie Jerozolimy - stwierdził politolog. Z tego powodu w jego przekonaniu ewakuacja Gazy jest w istocie wzmocnieniem izraelskiej okupacji palestyńskich terytoriów.
Korzyści polityczne wynikające z tego procesu wyrażają się również w poparciu Waszyngtonu dla planu jednostronnego oddzielenia się Izraela od Autonomii Palestyńskiej przy równoczesnym umocnieniu okupacji Zachodniego Brzegu Jordanu, co potwierdziła w czasie swojej ostatniej wizyty w Izraelu sekretarz stanu USA Condoleezza Rice. - Plan Szarona dotyczący jednostronnego rozdziału w istocie odbywa się nie w ramach procesu pokojowego, ale w ramach długich przygotowań do bardziej wygodnej i akceptowalnej przez społeczność międzynarodową okupacji - stwierdził palestyński ekspert.
WM
"Nasz Dziennik" 2005-08-19
Autor: ab