Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Chcą pokonać Obamę

Treść

Republikańska kongresman Michele Bachmann oświadczyła, że zamierza ubiegać się w wyborach w 2012 roku o urząd prezydenta USA. Swoją decyzję polityk z Minnesoty ogłosiła w czasie debaty Partii Republikańskiej (GOP) podsumowującej politykę prezydenta USA Baracka Obamy. Wcześniej Bachmann odwiedziła wszystkie stany, w których odbędą się prawybory. To one wyłonią ostatecznie kandydata GOP w wyścigu do Białego Domu jesienią przyszłego roku.
W czasie debaty, w której uczestniczyli niemal wszyscy poważni kandydaci Republikanów do przejęcia schedy po prezydencie Obamie, Bachmann oficjalnie ogłosiła swój start, apelując o wsparcie wszystkich swoich zwolenników i dołączenie do "zwycięskiej drużyny" tych, którzy wahają się, czy ją poprzeć. Podkreśliła także, że chce być pierwszą kobietą prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych. - To jest pierwszy dzień w odzyskiwaniu naszego kraju. Pracowałam bardzo ciężko, aby zanieść wasz głos do sal Kongresu. Teraz chcę zanieść wasz głos do Białego Domu, gdzie nie był słyszany już od bardzo długiego czasu - podkreśla Bachmann w swoim oficjalnym spocie promocyjnym. Obecnie jest ona jedyną kobietą w gronie polityków GOP, która oficjalnie zgłosiła swój start w wyborach. Partia cały czas oczekuje na deklarację ze strony byłej kandydatki do fotela wiceprezydenta Sarah Palin. Amerykańscy komentatorzy wyrażają opinię, iż jeśli była gubernator Alaski zdecyduje się ubiegać o partyjną nominację, wówczas może przyćmić osobę Bachmann. Obie kobiety odwołują się do tych samych konserwatywnych wartości i prawdopodobnie charakterystyka ich elektoratów jest również bardzo do siebie zbliżona. Obecnie jednak to raczej pozycja Bachmann jako szefowej ruchu Tea Party wydaje się nieco silniejsza.
Prezydent jednej kadencji
Obok Bachmann na spotkaniu partii wystąpiło także sześciu innych kandydatów do prezydenckiego wyścigu. Wszyscy jednak zdecydowali się na tym spotkaniu nie pokazywać różnic między sobą, lecz skupili się na krytyce dokonań oraz błędów obecnego prezydenta Baracka Obamy. Obecnie najbardziej prawdopodobnym kandydatem GOP wydaje się były gubernator Massachusetts Mitt Romney, który na obecnym prezydencie nie zostawił suchej nitki, stwierdzając, że zawiódł on Amerykę na całej linii. Inny z równie poważnych pretendentów do Białego Domu, Newt Gingrich, stwierdził, że należy jak najszybciej zakończyć obecną erę w historii kraju, którą określił mianem "depresji Obamy". Zdaniem Bachmann, największą porażką tej prezydentury jest przede wszystkim próba reformy służby zdrowia podjęta przez obecne władze. Według niej, reforma wywołała duże emocje w społeczeństwie, przez co Obama stracił dużą liczbę głosów i nie będzie w stanie powtórzyć wyniku z poprzednich wyborów. - To jest prezydent jednej kadencji - stwierdziła Bachmann.
Inni równie ciekawi kandydaci, których notowania nie stoją jednak tak wysoko, także przyłączyli się do krytyki Obamy. Były senator Pensylwanii Rick Santorum stwierdził, że obecna administracja chce regulować zbyt wiele dziedzin życia, w związku z tym polityka prezydenta wydaje się "opresyjna", zaś wszelka działalność biznesowa jest coraz bardziej skrępowana. Santorum obiecał jako przyszły prezydent "zdjąć pęta" krępujące amerykańską gospodarkę. Z kolei były gubernator Minnesoty, posiadający polskie korzenie, Tim Pawlenty stwierdził, że Obama od zawsze pomniejszał znaczenie Ameryki i postrzegał Stany Zjednoczone jak państwo równe wszystkim innym na świecie. Z kolei kongresman Ron Paul z Teksasu i potentat na rynku pizzerii Herman Cain z Georgii krytykowali politykę fiskalną obecnego rządu. Choć nie był obecny na debacie, spodziewane jest, że swoją kandydaturę ogłosi wkrótce także były ambasador USA w Chinach Jon Huntsman.
Romney faworytem
Debata odbyła sie w stanie New Hampshire i jest uznawana za nieoficjalny początek przedwyborczej kampanii w Partii Republikańskiej, której końcem będzie ogłoszenie rywala Baracka Obamy w wyborach w 2012 roku. Zdaniem amerykańskich komentatorów, walka na prawicy sprowadza się jednak wyłącznie do pytania, kto będzie rywalem Romneya o partyjną nominację. Największe szanse daje się Sarah Palin, której nazwisko jest najbardziej rozpoznawalne wśród obywateli USA, spośród wszystkich potencjalnych kandydatów Partii Republikańskiej. Dotychczas także kampania Newta Gingricha wydawała się nabierać tempa, a polityk sukcesywnie zdobywał coraz większe poparcie, jednakże w ubiegłym tygodniu jego sztab otrzymał spory cios w związku z opuszczeniem go przez grupę osób bezpośrednio odpowiedzialnych za kampanię i prowadzenie sztabu wyborczego.
Obecnie pomimo tak ogromnej krytyki, rosnącego bezrobocia, bałaganu w służbie zdrowia i słabnącej gospodarki prezydent Obama zwycięża w sondażach z każdym kandydatem GOP. Do wyborów pozostał jeszcze jednak ponad rok i sytuacja może ulec drastycznej zmianie. Coraz więcej bowiem niezadowolenia rodzi niewywiązanie się z obietnic zakończenia wojen w Iraku i Afganistanie, a przy tym dodatkowe zaangażowanie się Stanów Zjednoczonych w operację w Libii. Na fali tej krytyki przeciwnicy Obamy mogą zebrać pokaźną liczbę głosów. Pierwsze prawybory zaplanowano na luty 2012 r. tradycyjnie w stanie New Hampshire.
Łukasz Sianożęcki
Nasz Dziennik 2011-06-15

Autor: jc