Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Chcą nam zabrać pieniądze na drogi

Treść

Polska nie zgadza się na ograniczenie w budżecie unijnym wydatków na infrastrukturę i przesunięcie ich na innowacyjność. Stracilibyśmy przez to miliardy euro m.in. na budowę dróg i linii kolejowych.
O unijnych finansach dyskutują podczas dwudniowego posiedzenia Rady Europejskiej szefowie rządów 27 krajów członkowskich. Po raz pierwszy takiemu spotkaniu przewodniczy unijny prezydent Herman Van Rompuy. Premier Donald Tusk w liście do niego stwierdził, że dobrze rozwinięta infrastruktura jest podstawą sprawnie funkcjonującej gospodarki. Według polskiego rządu, inwestowanie w infrastrukturę, a nie w innowacyjność przyczyni się do powstania nowych miejsc pracy, a także zwiększenia wzrostu gospodarczego. - Proponuje się przesunięcie środków strukturalnych - z których mogłaby skorzystać Polska, budując drogi, lotniska, kolej - na innowacyjność. A z tego pakietu najbardziej skorzystają stare państwa członkowskie i dojdzie do tego, że to Polska i inne biedne kraje będą finansowały te projekty - mówi eurodeputowany Mirosław Piotrowski (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy).
Podczas obrad poinformowano, że kraje strefy euro udzielą pomocy pogrążonej w kryzysie gospodarczym Grecji w formie dobrowolnych pożyczek. Ponadto Ateny mogą też liczyć na kredyty z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Cały pakiet ma mieć wartość 20 mld euro. Program wsparcia Grecji został przyjęty, bo porozumienie w tej sprawie osiągnęli kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy.
Dawid Nahajowski, Bruksela
Nasz Dziennik 2010-03-26

Autor: jc