Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Charakter Vive

Treść

Piłkarze ręczni Vive Targi Kielce pokonali na wyjeździe HSV Hamburg 30:27, ale nie wystarczyło to do awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Przed własną publicznością bowiem kielczanie przegrali 24:30.
Wynik pierwszego starcia praktycznie przesądzał sprawę. Naszpikowani gwiazdami hamburczycy byli jedną nogą w kolejnej rundzie, podopiecznym Bogdana Wenty pozostała walka o honor. Teoretycznie, bo w praktyce mistrzowie Polski wciąż wierzyli w to, co nierealne, czyli możliwość odrobienia strat. - Zadaliśmy sobie pytanie, czy przyjedziemy tu po prostu rozegrać mecz, czy też pokazać się z jak najlepszej strony. Zgodnie stwierdziliśmy, że to drugie - przyznał potem trener. I kielczanie od początku przeciwstawili się faworytom, i to skutecznie. Przy wyniku 9:5 zszokowany szkoleniowiec gospodarzy poprosił o czas, ale i to nie pomogło, bo za chwilę Vive prowadziło 12:8. Hamburg ma jednak w składzie wielkie nazwiska i na więcej naszym nie pozwolił. Przed przerwą odrobił straty, po niej na moment wyszedł na prowadzenie. Ale podopieczni Wenty nie zwątpili, nadal grali swoje. To zaowocowało cennym zwycięstwem. - Można zastanawiać się, że do awansu zabrakło niewiele, ale to nie ma sensu. Liga Mistrzów była dla nas dobrą szkołą, wiele się nauczyliśmy, co zaowocuje w przyszłości - powiedział Wenta.
HSV Hamburg - Vive Kielce 27:30 (15:16). Vive: Cleverly - Stojkovic 9, Rosiński 6, Podsiadło 5, Jurasik 3, Nat 3, Kuchczyński 3, Zaremba 1, Knudsen, Grabarczyk, Krieger, Gliński, Żółtak.
Pisk
Nasz Dziennik 2010-04-06

Autor: jc