Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Cenzura za krytykę Owsiaka?

Treść

Aż 100 tys. zł zadośćuczynienia musi zapłacić jeden z byłych kandydatów na prezydenta za krytykę Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W ocenie prawników jest to kwota niespotykanie wysoka, co można uznać jako nakładanie cenzury na wszelką krytykę Fundacji.
Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Jana Pyszkę, który kandydował w ostatnich wyborach prezydenckich, za naruszenie dóbr osobistych Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W ramach zadośćuczynienia Pyszko musi wpłacić aż 100 tys. zł na konto Polskiego Czerwonego Krzyża oraz zamieścić przeprosiny na łamach "Gazety Wyborczej" i w III programie Polskiego Radia. Szersze uzasadnienie wyroku nie jest niestety znane. Zadowolenia z takiej decyzji sądu nie ukrywa Fundacja, która stara się ją jak najbardziej nagłośnić. Nie jest znana reakcja Pyszki na to orzeczenie, ponieważ mimo wielokrotnych prób nie udało się nam z nim skontaktować.
Podczas kampanii prezydenckiej, na antenie radiowej Trójki Jan Pyszko powiedział, że Fundacja nie dokonała rozliczenia z zebranych pieniędzy, a jej działalność jest oszustwem. Przedstawiciele Fundacji zareagowali złożeniem w październiku zeszłego roku pozwu do sądu, w którym domagali się aż pół mln zł zadośćuczynienia finansowego. Po lekturze treści pozwu można przypuszczać, że żądanie tak wysokiej kwoty od działacza polonijnego ma związek z negatywnymi reakcjami środowisk polonijnych na działania Fundacji. Uzasadniając pozew do sądu, przedstawiciele Fundacji skarżyli się, że poprzez takie wypowiedzi, jak Pyszki oraz emisje materiałów o Przystanku Woodstock, "niszczony" jest jej wizerunek wśród Polonii, przez co np. w Kanadzie odmawiano organizatorom Finału WOŚP wynajmu lokali.
Sąd okręgowy, w zaocznym procesie, zasądził tylko część tej kwoty, ale i tak w ocenie prawników ta wysokość odszkodowania jest niespotykanie wysoka i przeradza się w swoistą karę, mogącą odstraszać wszystkich krytyków działań Fundacji oraz stanowić przejaw cenzury. W dotychczasowym orzecznictwie sądów w ogóle rzadko przyznawano zadośćuczynienie, a jeśli już - to były to niewielkie kwoty.
To nie jedyny proces wytoczony osobom krytykującym FWOŚP. Kilka dni temu Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim umorzył postępowanie wobec Renaty Głuszko, liderki Grupy Obywatelskiej z Kostrzyna, która w lokalnej gazecie opisała przebieg jednego z Przystanków, stwierdzając, że podczas imprezy dochodzi do promocji sekt i picia alkoholu, a "ktoś, kto rozpija młodzież, jest wrogiem narodu". W tym przypadku, o dziwo, Jerzy Owsiak wycofał pozew po tym, jak Głuszko przeprosiła, że jej artykuł obraził Fundację, ale, jak zaznaczyła, nie uważa za nieprawdziwe informacji zawartych w artykule, ponieważ opisała to, co widziała.
Zenon Baranowski

żródło: "Nasz Dziennik" 2006-03-18

Autor: mj