Centrum Wiesenthala miesza się w polskie sprawy
Treść
Założyciel i dziekan mieszczącego się w Los Angeles Centrum Simona Wiesenthala rabin Marvin Hier wystosował specjalny list do przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski ks. abp. Józefa Michalika, w którym zaapelował o zwolnienie ze stanowiska ojca Tadeusza Rydzyka za rzekome antysemickie wystąpienie cytowane ostatnio w tygodniku "Wprost". "Zważywszy na niemałe osiągnięcia w stosunkach chrześcijańsko-żydowskich w ostatnich dziesięcioleciach za czasów wielkiego przywództwa papieża Jana Pawła II i kontynuowanie tego kierunku przez jego następcę papieża Benedykta XVI, jest nie do pomyślenia, żeby ojcu Tadeuszowi Rydzykowi pozwalano wykorzystywać radio jako trybunę podżegania ludzi do nienawiści i szerzenia przesądów - nienawiści i przesądów, które urągają wszystkiemu i naruszają wszystko, za czym opowiada się Sobór Watykański II" - pisze rabin. Wcześniej podobny apel skierował do Papieża Benedykta XVI założyciel jednej z czołowych dziś organizacji żydowskich w USA.
- Uważam, że jest niedopuszczalne mieszanie się Centrum Wiesenthala w sprawy drugiego państwa. Przekroczyło ono swoje kompetencje. Pomijam całkiem kwestię, że wypowiedź Ojca Dyrektora nie dawała podstaw do takiej interwencji - mówi w rozmowie z nami prof. Bogusław Wolniewicz, logik i filozof z Uniwersytetu Warszawskiego.
AMJ, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-07-12
Autor: wa