Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Całkowite zaskoczenie

Treść

Wbrew wynikom sondaży, prawybory w New Hampshire ze strony Demokratów z 39-procentowym poparciem wygrała Hillary Clinton, pokonując swojego najgroźniejszego rywala Baracka Obamę dwoma punktami procentowymi. Wśród Republikanów pierwsze miejsce zajął John McCain, zyskując 37 proc. poparcia i tym samym wyprzedzając Mitta Romneya o 5 procent. Zwycięstwo Clinton jest ogromną niespodzianką, ponieważ wszystkie sondaże na zwycięzcę wśród Demokratów typowały Obamę.

W ocenie amerykańskich analityków, Clinton zwyciężyła dzięki głosom kobiet. - Trudno jednoznacznie stwierdzić, jakie są przyczyny wygranej Hillary Clinton. Tak po prostu bywa - ocenił w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Maciej Golubiewski, ekspert w dziedzinie polityki z Instytutu Sobieskiego. - Ci, co idą do wyborów, nie są tymi samymi, którzy biorą udział w badaniach wyborczych - skonstatował.
Mowa, jaką wygłosiła była pierwsza dama po ogłoszeniu wyników prawyborów, pełna wzniosłych, patetycznych zwrotów i populistycznych akcentów, nie zawierała tak naprawdę żadnych konkretów. Zdaniem eksperta, to jednak nie mowy będą się liczyły w tych wyborach. - Nie przeceniałbym roli tych wszystkich wystąpień. Mało który z Amerykanów je tak naprawdę ogląda - stwierdził. W opinii Golubiewskiego, to, na co zwrócą uwagę Amerykanie, to obecność wojsk amerykańskich w Iraku, kryzys świadczeń socjalnych, reforma ubezpieczeń społecznych, reforma służby zdrowia, sprawy moralne z naciskiem na próby zalegalizowania związków homoseksualnych. Jedną z kluczowych kwestii nadal pozostaje problem aborcji i sposób, w jaki będzie on rozwiązywany przez Kongres i w Sądzie Najwyższym. Wyborcy wezmą również pod uwagę podatki oraz nielegalną imigrację, szczególnie z Meksyku i państw Ameryki Południowej, a także szczelność granic.
Na tym etapie trudno stwierdzić, który z kandydatów ma największe szanse na fotel prezydencki. Prawybory w New Hampshire są w miarę reprezentatywne, ale w trakcie kampanii wszystko może się jeszcze zmienić.
- Jest jeszcze zbyt wcześnie, aby pokusić się o prognozy - stwierdził Golubiewski. - Do wyborów prezydenckich mamy jeszcze dziesięć miesięcy, w trakcie których wiele się może zdarzyć - podkreślił. W tej chwili następuje selekcja wśród najsłabszych kandydatów i dopiero w połowie roku będzie można mówić o jakichkolwiek faworytach w wyścigu do Białego Domu.
- Ciekawe, co się stanie z Mike'em Huckabee'em? Nie wróżę mu jakichś większych sukcesów, natomiast nie wiadomo, jak dalej potoczą się jego losy w tej kampanii i czy uda mu się zebrać pieniądze, konieczne do jej kontynuowania - stwierdził ekspert.
Kolejne prawybory odbędą się15 stycznia w Michigan, następne - 19 stycznia w Nevadzie i Południowej Karolinie (Republikanie), 26 stycznia - w Południowej Karolinie (Demokraci), 29 stycznia - na Florydzie, 5 lutego - w 20 stanach włącznie z Kalifornią, Nowym Jorkiem, New Jersey.
Anna Wiejak
"Nasz Dziennik" 2008-01-10

Autor: wa