Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Cała pula dla Ljoekelsoeya

Treść

Norweg Roar Ljoekelsoey wygrał rozegrany w sobotę w szwajcarskim Engelbergu konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich. Został też nowym liderem klasyfikacji generalnej Pucharu, spychając - aż na 3. miejsce - naszego Adama Małysza (w konkursie PŚ był 9.). Na 2. miejscu znalazł się - również 2. w Engelbergu - Fin Janne Ahonen. O ile w sobotę oglądaliśmy piękne zawody, a tyle wczoraj organizatorzy i sędziowie stoczyli kolejną, bezsensowną i oczywiście przegraną potyczkę z naturą. Ostatecznie konkurs, wielokrotnie przerywany i przekładany, został odwołany.
Sobotni konkurs był zdecydowanie najlepszym i najbardziej emocjonującym w całym tegorocznym sezonie. Wreszcie skoczkom nie przeszkadzała pogoda, warunki były bardzo dobre i to przełożyło się na poziom rywalizacji. Był on bowiem znakomity. Szkoda tylko, że nieco słabiej niż zwykle spisał się Adam Małysz.
Mistrz świata nie był zadowolony ze swego występu, pretensje miał przede wszystkim o pierwszy, wyraźnie nieudany, ze spóźnionym odbiciem, skok. - Zepsułem go. Potem trudno jest walczyć o odległość, choć tym razem wyszło całkiem nieźle - powiedział po zawodach. Małysz w pierwszej serii wylądował na 122. m i z irytacją kiwał głową. Drugi miał zdecydowanie lepszy - 124,5 m - ale dużo lepiej skakali rywale. Ostatecznie Polak zajął 9. miejsce i stracił żółtą koszulkę lidera Pucharu Świata.
Mimo kłopotów naszego mistrza sobotnie zawody oglądaliśmy z zapartym tchem, bo były kapitalne. Szczególnie druga seria, w której aż ośmiu skoczków przekroczyło granicę 130 m. Najdalej poszybował Norweg Sigurd Pettersen (137,5 m, tylko o 0,5 m bliżej od należącego do niego rekordu skoczni), ale to nie wystarczyło nawet na podium. Norweg miał za duże straty po pierwszej serii. O zwycięstwo fantastyczny bój stoczyli Ljoekelsoey i prowadzący po pierwszej serii Ahonen. Ostatecznie lepszy okazał się ten pierwszy, który nie tylko odniósł drugie zwycięstwo w tym sezonie, ale i po raz pierwszy w karierze objął prowadzenie w PŚ.
Wczoraj natomiast znów wygrała natura i choć organizatorzy na siłę chcieli przeprowadzić zawody, musieli skapitulować.
Wyniki: 1. Roar Ljoekelsoey (Norwegia) 258,6 pkt (128,5 m-136,0 m), 2. Janne Ahonen (Finlandia) 251,4 (128,5-134,5), 3. Martin Hoellwarth (Austria) 251,3 (126,5-134,5), 4. Sigurd Pettersen (Norwegia) 251,1 (127,0-137,5), 5. Sven Hannawald (Niemcy) 250,8 (127,5-133,5), 6. Bjoern Einar Romoeren (Norwegia) 236,9 (124,0-131,5), 7. Tami Kiuru (Finlandia) 229,4 (117,5-133,0), 8. Michael Uhrmann (Niemcy) 225,2 (118,0-131,0), 9. Adam Małysz 221,2 (122,0-124,5)..., 38. Tomisław Tajner 113,5 (88,3)..., 50. Marcin Bachleda 98,0 (60,4).
Klasyfikacja generalna PŚ: 1. Ljoekelsoey 288 pkt, 2. Ahonen 268, 3. Małysz 240, 4. Pettersen 206.
Piotr Skrobisz
Nasz DzienniK 22-12-2003

Autor: DW