Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Był zamach czy nie?

Treść

Do zamachu na życie prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada doszło wczoraj w zachodniej części Iranu - poinformowały źródła w kancelarii prezydenckiej. Ahmadineżad nie odniósł jednak żadnych obrażeń. Z kolei prezydenckie służby prasowe zaprzeczyły tym doniesieniom, twierdząc, że żadnego zamachu nie było.
Irańskie media donoszą, że zaatakowano prezydencki konwój w drodze na jedną z uroczystości, którą miała uświetnić wizyta głowy państwa. Jak informuje strona internetowa Khabaronline.ir, napastnik rzucił granat w kierunku eskorty. Kolumna samochodów została zaatakowana na trasie z lotniska na stadion sportowy w mieście Hamadan, gdzie Ahmadineżad miał wygłosić przemówienie. Napastnik został aresztowany.
Według telewizji Al-Arabija, granat trafił w samochód przewożący dziennikarzy i współpracowników Ahmadineżada. - Prezydent wyszedł z zamachu bez szwanku, ale kilka osób zostało rannych - podało źródło w kancelarii prezydenckiej. Sam Ahmadineżad w czasie przemówienia na stadionie nie wspomniał o próbie zamachu. W poniedziałek podczas konferencji w Teheranie wyraził jednak przekonanie, że jego życie jest celem izraelskiego spisku. Do tej pory nikt nie przyznał się do odpowiedzialności za nieudany zamach.
Tymczasem przedstawiciel służb prasowych prezydenta zdementował te doniesienia. Według niego, w pobliżu prezydenckiego samochodu wybuchła jedynie petarda.
ŁS, PAP
Nasz Dziennik 2010-08-05

Autor: jc