Był pociąg, będzie tramwaj
Treść
Lokalne linie kolejowe można uratować przed rozebraniem. Ogólnopolskie Stowarzyszenie Samorządów na rzecz Kolei Lokalnych proponuje, aby linie formalnie już zlikwidowane lub przeznaczone do likwidacji przejęły nieodpłatnie samorządy lokalne i urządziły na nich linie tramwajowe. Dzięki staraniom przedstawicieli Stowarzyszenia oraz władz powiatu hajnowskiego planowane jest uruchomienie jeszcze w tym roku pilotażowej linii.
Lokalne linie kolejowe niepotrzebne PKP są likwidowane. W ostatnim czasie zdemontowano już lub przeznaczono do demontażu około 7 tys. km torów, po których nie jeżdżą żadne pociągi. Koszty remontowania tych linii i uruchamiania na nich pociągów są często wielokrotnie wyższe niż wpływy z biletów. Jednak jest możliwe wyjście z tej sytuacji. - Kolej jest bardzo kosztowna. Wiele samorządów zdaje sobie sprawę, że nie udźwignie ciężarów utrzymania infrastruktury typowo kolejowej i przewozów prowadzonych w systemie kolejowym, a więc ciężkimi pojazdami - twierdzi Stanisław Rytlewski z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Samorządów na rzecz Kolei Lokalnych z Bydgoszczy. Stowarzyszenie proponuje, aby linie formalnie już zlikwidowane lub przeznaczone do likwidacji zostały przekazane nieodpłatnie samorządom, które uruchomiłyby na nich linie tramwajowe. Na razie pomysł przypadł do gustu władzom powiatu hajnowskiego, który planuje uruchomienie jeszcze w tym roku, w ramach pilotażu, regularnych kursów tramwajów spalinowych z Białowieży do Hajnówki.
Przedstawiciele Stowarzyszenia przypominają, że tam, gdzie nie opłaca się kursowanie pociągów, tam może z powodzeniem jeździć tramwaj. - Rzecz w kilkakrotnie mniejszej masie tramwaju i możliwości jazdy "na wzrok", jak po mieście. Dzięki temu oszczędza się na drogich urządzeniach do sterowania ruchem kolejowym i na kosztownych remontach, znacznie tańszych wtedy, gdy po torach jeździ lekki tabor. Wszystko to bez żadnej szkody dla bezpieczeństwa podróżnych - mówi Rytlewski. - Ta infrastruktura jest niechciana, na niej się nie wozi, bo koszt jest wysoki, a potoki podróżnych nie są tak wielkie, ale dla społeczności lokalnych są to często rozwiązania wręcz jedyne. Dzisiaj przez nieroztropność bardzo wielu rozjeżdża nasze drogi, a infrastruktura leży odłogiem i porasta zielskiem - dodaje.
Jeśli uda się samorządowi pomyślnie przebrnąć przez procedury prawne i organizacyjne, to być może już pod koniec roku pomysł ten zostanie rozszerzony na pozostałe linie lokalne przeznaczone do likwidacji lub zlikwidowane. W ten sposób uratowano by dziesiątki kilometrów kolejowych linii lokalnych, które teraz porastają trawą, a dzięki zastosowaniu tramwaju spalinowego mogłyby być utrzymywane za mniej więcej 1/5-1/10 kosztów tradycyjnych linii kolejowych. Dodatkowo takie linie, jak odcinek Hajnówka - Białowieża mogą być niebywałą atrakcją turystyczną i prawdziwym magnesem przyciągającym turystów oraz inwestorów do regionu. Co najważniejsze, realizacja tego projektu nie wiąże się z koniecznością ponoszenia wielkich nakładów finansowych na utrzymanie torów. Nie będzie też zakupu nowych i kosztownych pojazdów kolejowych, a wystarczy zakup używanego tramwaju, który po dokładnym remoncie można zaadaptować do potrzeb tej linii.
Robert Popielewicz
"Nasz Dziennik" 2005-02-10
Autor: ab