Być uczniem Chrystusa to wielki zaszczyt
Treść
Z ojcem Piotrem Andrukiewiczem CSsR, opiekunem Młodzieżowych Kół Przyjaciół Radia Maryja i organizatorem X Pielgrzymki Młodych, która dziś przybędzie na Jasną Górę, rozmawia Katarzyna Cegielska Młodzi słuchacze Radia Maryja gromadzą się na Jasnej Górze na wspólnej modlitwie i świętowaniu po raz dziesiąty. To pierwszy okrągły jubileusz... - Tak, jakże szybko ten czas leci... Stoją mi przed oczyma młodzi, którzy byli z nami 10 lat temu na pielgrzymce, a dziś wielu z nich już swoje dzieci przywozi na Jasną Górę. To piękna kontynuacja. Błogosławiona myśl, jaka natchnęła Ojca Dyrektora, który postanowił zaryzykować i zaprosić młodzież do wspólnego pielgrzymowania, już wydaje dobre owoce! Iluż młodych pozwoliło się zaprosić do tej maryjnej szkoły, której pierwszym etapem jest zawierzenie Maryi. Za każdym razem ponawiamy to zawierzenie, w myśl słów Jana Pawła II: "Mówię wam, że większy postęp czyni się w krótkim czasie zawierzenia i zależności od Maryi, aniżeli w ciągu całych lat poczynań osobistych, opartych jedynie na sobie samych". To jest podstawowy motyw naszego pielgrzymowania - przyjeżdżamy do Maryi! Jej zawierzamy naszą młodość i naszą przyszłość, przecież nieznaną do końca... Owoce takich spotkań często są widoczne dopiero po jakimś czasie. Jakie dobro przyniosły kolejne pielgrzymki młodych? - To prawda. Trudno byłoby przewidzieć to całe duchowe dobro, którym Pan Bóg nas wciąż zaskakuje. Spróbujmy wyliczyć choć kilka elementów: Pogłębienie wiary - dla bardzo wielu uczestników pielgrzymka była głębokim przeżyciem religijnym, które zaowocowało radykalnymi decyzjami (spowiedź, liczne postanowienia). Odkrycie przez wielu młodych ludzi obecności Maryi w ich życiu - nawiązanie z Nią osobistej relacji poprzez nawiedzenie Jej sanktuarium, modlitwę (zwłaszcza różańcową), ponawiane zawierzenie, naśladowanie, powierzanie swoich problemów, intencji. Ukazanie wartości, jaką jest wspólna manifestacja wiary, dla umocnienia własnej religijności i podtrzymania w wierze innych. Przełamanie wciąż przywoływanych stereotypów, kwalifikujących katolickie media jako przeznaczone jedynie dla ludzi starszych, chorych i niepełnosprawnych. Stworzenie młodym katolikom, często osamotnionym w swojej wierze, szerokiego forum spotkania i wymiany doświadczeń, jakim stała się przestrzeń jasnogórskiego placu oraz wspólna podróż do Częstochowy. Pogłębienie jedności z Kościołem i jego pasterzami, zawsze chętnie i z ojcowską troską przemawiającymi do młodych. Wskazanie wzorców życia ideałami ewangelicznymi - ludzi, którzy dzielili się z młodzieżą świadectwem wiary przeżywanej na co dzień. Zawiązanie trwałych przyjaźni i utworzenie grup wspólnie apostołujących (MKPRM), jako następstwo uczestnictwa w pielgrzymce. Pokazanie młodym radosnego sposobu przeżywania wiary, która może znajdować wyraz w pięknie liturgii, sztuce, muzyce, śpiewie, wspólnym świętowaniu, spontaniczności i radości. Utrwalanie w młodym pokoleniu Polaków poczucia więzi z duchową stolicą Narodu, jaką była na przestrzeni historii i pozostaje Jasna Góra. Można by jeszcze długo wymieniać, ale te elementy nasuwają mi się natychmiast. Co dają młodym Młodzieżowe Koła Przyjaciół Radia Maryja, które powstały przy rozgłośni? - Młodzieżowe Koła Przyjaciół Radia Maryja to spontanicznie powstające grupy młodych słuchaczy naszej rozgłośni, których połączyła miłość do Boga, do Matki Najświętszej, do Ojczyzny oraz pragnienie wspólnego działania na rzecz Nowej Ewangelizacji poprzez współpracę z Radiem Maryja. Koła realizują program formacyjny proponowany przez Radio Maryja, aby stawać się miejscem intensywnego wzrastania w wierze oraz podejmują dzieła ewangelizacyjne w swoich parafiach, środowiskach, odpowiadając na apostolskie powołanie do bycia świadkami Chrystusa. Poprzez wiele wspólnie podejmowanych inicjatyw, takich jak: spotkania dyskusyjne, modlitewne, wykłady, audycje, publikacje w prasie, internecie, apostolat dobrej książki i czasopism, animacja młodych we własnym środowisku itd., angażują się konkretnie w dzieło ewangelizacji, starając się dotrzeć do młodych z Dobrą Nowiną o zbawieniu. Sami młodzi opowiadają, że będąc w tych grupach, doświadczają radości wspólnego zaangażowania i tworzenia. To są wymagające grupy, które często pochłaniają sporo czasu i energii, ale dają też niepowtarzalne poczucie uczestnictwa w czymś bardzo pięknym - radości zwiastowania Dobrej Nowiny drugiemu człowiekowi. W tym roku pielgrzymce przyświeca hasło "Bądźmy uczniami Chrystusa" i weźmie w niej udział ksiądz arcybiskup Mieczysław Mokrzycki. - Hasło pielgrzymki nawiązuje do tematu roku duszpasterskiego Kościoła w Polsce i stąd jest zaczerpnięte. Wsłuchując się w głos naszych pasterzy, pragniemy i my rozważać, co znaczy dzisiaj być uczniem Chrystusa. Jakie pociąga to za sobą konsekwencje i jakich postaw wymaga? Wiadomo, że godność Jezusowego ucznia domaga się wierności Jemu i Jego Prawu. Uczniowi Chrystusa nie wszystko wypada, nie wszystko przynosi korzyść. Ale przede wszystkim jest to wielki zaszczyt! Pan zaprosił nas do grona swoich uczniów! To zobowiązuje... Bardzo cieszymy się, że ksiądz arcybiskup Mieczysław przyjął nasze zaproszenie. To niezwykły świadek dwóch pontyfikatów. Cichy i dyskretny pomocnik Sługi Bożego Jana Pawła II i Benedykta XVI. Sam powiada, że przy Janie Pawle uczył się kochać młodzież i jej ufać. Wierzę, że ma nam wiele do przekazania, a jego obecność jest dla nas znakiem specjalnej łączności z Następcą św. Piotra. Od niedawna młodzież związana z Radiem Maryja ma nowych opiekunów. Jak rozwija się współpraca? - Muszę szczerze wyznać, że bardzo cieszę się, iż duszpasterstwem młodzieży przez Radio Maryja zajmuje się obecnie zespół ojców. Jestem wdzięczny o. Benedyktowi Cisoniowi i o. Dariuszowi Drążkowi, że wzięli na siebie część tej odpowiedzialności i znakomicie sobie radzą. Zawsze razem jest lepiej! Najmądrzejszy nie wymyśli tego, co może zrobić sam Jezus obecny "tam, gdzie dwóch lub trzech". Patrzę, z jakim oddaniem i troską pracują i jak zależy im na dotarciu do młodzieży. Fakt, że obecnie pracujemy w większym zespole, świadczy tylko o tym, jak dużą wagę przywiązujemy do pracy z młodzieżą. Wiele jest jeszcze do poprawienia, ale wierzymy, że to nasze zespołowe działanie zaowocuje. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-06-14
Autor: wa