Burza wokół Dolnej Odry
Treść
Posłowie Ligi Polskich Rodzin chcą, aby na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu Sejmu minister Skarbu Państwa Andrzej Mikosz przedstawił szczegóły dotyczące parafowania projektu umowy sprzedaży Zespołu Elektrowni Dolna Odra (ZEDO). - Nie może być tak, że przed opinią publiczną próbuje się ukryć zobowiązania podjęte w związku z majątkiem narodowym - stwierdził lider LPR Roman Giertych. Zaznaczył, że Liga poprze ewentualny wniosek o zdymisjonowanie szefa resortu skarbu. - To jest nieprawda. Dolna Odra nie została sprzedana - powiedział nam wczoraj minister Skarbu Państwa Andrzej Mikosz.
Hiszpańska agencja informacyjna EFE podała 6 grudnia, że Endesa podpisała projekt umowy zakupu Dolnej Odry za 250 mln euro. Dwa dni później ukazała się wiadomość, że spółka Endesa Europa przesłała do Komisji Europejskiej informację na temat sprzedaży ZEDO. Minister jednak ją dementuje. - Informacje o mojej śmierci są lekko przesadzone. To jest nieprawda. Dolna Odra nie została sprzedana - powiedział nam minister Skarbu Państwa Andrzej Mikosz. Odnośnie do podawanej kwoty transakcji Mikosz stwierdził, że "źródła informacji, które posiada ta agencja, są nie najlepsze".
Spokój stara się zachować premier Kazimierz Marcinkiewicz. Zaznacza, że decyzja o prywatyzacji Zespołu Elektrowni Dolna Odra dopiero przed nami. - Prywatyzacja Dolnej Odry przebiega zgodnie z harmonogramem. Ostateczne decyzje w tej sprawie podejmiemy po przygotowaniu programu dla energetyki, który może zostać przyjęty do końca roku - powiedział Marcinkiewicz. Zaznaczył, że teraz proces prywatyzacji wszedł w fazę rozmów z załogą. Według harmonogramu, rozmowy miałyby się zakończyć do 22 grudnia. Problem jednak w tym, że na razie do rozmów nie doszło. Na wczoraj zaplanowane było spotkanie ministra Mikosza z przedstawicielami związków zawodowych z Dolnej Odry. Ostatecznie jednak strony się nie spotkały. Na rozmowy z ministrem wybierali się jedynie przedstawiciele Solidarności '80, a minister chciałby spotkać się jednocześnie ze wszystkimi związkami. Mikosz chce przekonać związkowców do podjęcia rozmów z hiszpańską Endesą w sprawie negocjacji pakietu socjalnego i rozwiać ich wątpliwości związane z prywatyzacją. Mikosz zaznaczył, że brak inwestora strategicznego, który weźmie na siebie proces modernizacji elektrowni, może skutkować nawet jej zamknięciem. Związkowcy jednak już wcześniej zapewniali, że o żadnych rozmowach z Hiszpanami nie ma mowy.
Do ministerstwa skarbu na rozmowy nie wybierają się na razie związkowcy z NSZZ "Solidarność". Czekają najpierw na odpowiedź na pismo, które pod koniec listopada skierowali do ministra. Domagają się w nim przedstawienia przez resort skarbu strategii dla polskiej energetyki oraz wyjaśnienia prawno-właścicielskiej sytuacji inwestora. Chodzi o możliwość przejęcia Endesy przez inną firmę. Nie zgadzają się również na sprzedaż inwestorowi większościowego pakietu firmy.
- Byłem przekonany, że przedstawiciele wszystkich związków zawodowych przyjadą do Warszawy, i miałem zarezerwowany czas na spotkanie. W związku z tym nie wysyłałem odpowiedzi. Stwierdziłem, że wręczę im ją osobiście i będziemy rozmawiać na spotkaniu - wyjaśniał Mikosz. Zaznaczył, że kiedy okazało się, iż do ministerstwa wybiera się tylko jeden związek, uznał, że nie ma sensu go organizować. Nieefektywne byłoby bowiem prowadzenie rozmów z kilkunastoma związkami na osobnych spotkaniach. - W tej sytuacji, skoro do spotkania nie doszło, odpowiedź na pismo od "Solidarności" z Dolnej Odry zostanie przesłana - powiedział Mikosz.
Rzecznik ministra skarbu Barbara Kasprzycka zaznaczyła, iż obecnie trwają prace nad zorganizowaniem spotkania ze wszystkimi związkami na raz.
Projekt umowy sprzedaży Dolnej Odry hiszpańskiej Endesie parafowany został 5 grudnia br. Ustalono wtedy podstawowe parametry transakcji. Endesa miałaby zakupić 85 proc. akcji spółki. Pakiet socjalny ma zostać wynegocjowany do 22 grudnia.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennk" 2005-12-14
Autor: ab