Burza na Morzu Wschodniochińskim
Treść
Władze Chin zareagowały wczoraj z gniewem na decyzję japońskich władz, które zezwoliły swoim firmom wydobywczym na próbne odwierty dna na Morzu Wschodniochińskim, w rejonie, o który toczy się spór graniczny pomiędzy obydwoma krajami. Postępowanie władz Tokio, Pekin określił mianem "prowokacji", która może mieć duży wpływ na stosunki pomiędzy obydwoma krajami.
Minister spraw zagranicznych Chin wystosował w tej sprawie formalny protest do japońskich władz oraz "zastrzegł sobie prawo do przeszłych reakcji" - poinformował rzecznik resortu Qin Gang. Nie określił on jednak, co chińskie władze rozumieją przez to określenie.
Amerykańska gazeta "Washington Post" przypomina, że na koniec tygodnia zapowiedziana jest wizyta w Chinach japońskiego szefa dyplomacji Nobutaki Machimury. Podczas niej mają być omówione narosłe w ostatnim czasie problemy pomiędzy obydwoma krajami oraz sposoby pokojowego ich rozwiązania.
Stosunki pomiędzy Chinami a Japonią pogorszyły się w ostatnim czasie. We wtorek premier Chin Wen Jiabao wezwał Japonię, by ta "zmierzyła się z historią" i przyznała się do spowodowania cierpień narodu chińskiego podczas II wojny światowej. Nastroje antyjapońskie narastają w ostatnim czasie wśród Chińczyków w związku z dopuszczeniem do japońskich szkół podręcznika, który pomijał milczeniem masakrę ludności chińskiej przez wojska Japonii. Na tym tle doszło w ostatnim czasie w Chinach do ataków na przedstawicielstwa japońskich firm.
JS
"Nasz Dziennik" 2005-04-15
Autor: ab