Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bundesbank rozważa weto

Treść

Jeszcze nie zaczęto na dobre zbierać pieniędzy z zamiarem pożyczenia ich Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu z przeznaczeniem na specjalny fundusz ratunkowy dla bankrutów z eurostrefy, a już okazuje się, że cały projekt może się zawalić ze względu na weto Bundesbanku. Na niemiecką pożyczkę będzie musiała zgodzić się także komisja budżetowa Bundestagu.
Od roku 2012 miały rozpocząć się wpłaty na fundusz ratunkowy ESM poprzez udzielenie na początek 200 mld euro pożyczki Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu. 150 mld euro miałyby wpłacić kraje strefy euro, a 50 mld euro - pozostałe. Także pieniądze krajów spoza Europy są mile widziane. W odpowiedzi na taką propozycję Stany Zjednoczone słowami przewodniczącego Rady Gubernatorów Rezerwy Federalnej USA (Fed) od razu odmówiły udziału w zrzutce na MFW. Po tej informacji głos zabrali niemieccy ekonomiści, którzy ostrzegają rząd, że Bundesbank przekaże MFW swoją część pożyczki, czyli 45 mld euro, tylko wtedy, gdy zrobią to również państwa spoza strefy euro. Jak stwierdził Jens Weidmann, szef Bundesbanku, niemiecki bank federalny udzieli takiej pożyczki jedynie wtedy, gdy znane będą bardzo dokładnie zasady jej obsługi. - Jeżeli nie poznamy zasad obsługi tej pożyczki dla MFW, to nie zgodzimy się na jej udzielenie - skwitował Weidmann.
Ekonomiści zgodnie twierdzą, że jego obawy są uzasadnione, ponieważ zgodnie z obowiązującymi regulacjami Międzynarodowy Fundusz Walutowy ma pierwszeństwo w odzyskaniu długów, więc Bundesbank może mieć kłopoty z odzyskaniem dużej części swoich pieniędzy pożyczonych na ratowanie największych dłużników eurolandu. Jak twierdzi dziennik "Frankfurter Algemeine Zeitung", ewentualna zgoda na niemiecką pożyczkę udzieloną przez Bundesbank MFW będzie uzależniona od konkretnej zgody zatwierdzonej przez członków komisji budżetowej w Bundestagu. Do tej pory trwają polityczne spory, czy po środowym posiedzeniu komisji, na którym podpisano protokół ze sformułowaniem: "Komisja przyjęła do wiadomości zwiększenie pakietu pomocowego" - wydano tym samym konkretną zgodę na jego zwiększenie, czy też nie. Opozycja twierdzi, że taki zapis jest niewystarczający, natomiast koalicja uważa, że wszelkie potrzebne zgody parlament już wystawił. Szef Bundesbanku zastrzegł jednak, że do uruchomienia pożyczki MFW potrzebna jest konkretna zgoda parlamentu, a nie tak enigmatyczne stanowisko.
Na to, aby wiele krajów spoza strefy euro wzięło udział w zrzutce na MFW, raczej nie ma co liczyć, ponieważ niemieccy ekonomiści są zdania, że USA do tego projektu się nie palą, Czesi i Szwedzi się wahają, Węgrzy nie mają pieniędzy, a Wielka Brytania od razu tę ideę oprotestowała. Prasa niemiecka od kilku dni z oburzeniem informuje, że "europejski rebeliant" David Cameron na gwałt szuka sprzymierzeńców w Europie i namawia ich do tego, aby także nie wspierali pomysłu unii fiskalnej. W gazetach można przeczytać, że Brytyjczycy już prowadzą na ten temat rozmowy z Irlandią i Szwecją, żeby wspólnie wystąpić przeciwko Angeli Merkel. W odpowiedzi niemieccy politycy nie wykluczają scenariusza, w którym Wielka Brytania zostanie zmuszona do opuszczenia Unii Europejskiej. Były szef niemieckiej dyplomacji z SPD, kandydat tej partii na kanclerza Frank-Walter Steinmeier, przyznał, że w kontekście rezultatów ostatniego szczytu Rady Europejskiej można przewidywać, iż Wielka Brytania za jakiś czas może wystąpić ze Wspólnoty.
 Waldemar Maszewski, Hamburg
Nasz Dziennik
Poniedziałek, 19 grudnia 2011, Nr 294 (4225)

Autor: jc