Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bułgarski sprawdzian

Treść

W dzisiejszym meczu z Bułgarią pierwszy raz w 2010 roku trener Franciszek Smuda będzie mógł skorzystać z (prawie) wszystkich najlepszych polskich piłkarzy. Selekcjoner o formę swych podopiecznych jest raczej spokojny w przeciwieństwie do stanu murawy stadionu stołecznej Polonii. Ta jest fatalna.
Lista nieobecnych jest tym razem krótka, znalazły się na niej nazwiska Ireneusza Jelenia i Łukasza Piszczka. Selekcjoner chciał ich powołać, na przeszkodzie stanęły kontuzje. Przynajmniej na razie Smuda nie był zainteresowany osobą Euzebiusza Smolarka, nawet nie zająknął się na temat jego ewentualnego powrotu do narodowej drużyny. Przyznał za to, że w kolejnym meczu kadry znajdzie miejsce dla Artura Boruca. Przeciw Bułgarii zagrają jednak inni. W bramce stanie pewnie Tomasz Kuszczak, za zdobywanie goli ma odpowiadać Robert Lewandowski, który rewelacyjnie wypadł w niedzielnym spotkaniu Lecha Poznań z "Czarnymi koszulami". Ciekawie zapowiada się rywalizacja pomocników, kandydatów do gry jest kilku, wszyscy z aspiracjami: doświadczeni Rafał Murawski i Maciej Iwański, młodzi Maciej Rybus i Radosław Majewski.
Choć mecz towarzyski, to będzie ważnym sprawdzianem w kontekście budowy drużyny. Niestety, po raz kolejny reprezentacja nie ma szczęścia do stanu boiska. Murawa na Konwiktorskiej prezentuje się fatalnie, a opady deszczu mogą ją zamienić w grzęzawisko.
Pisk
Nasz Dziennik 2010-03-03

Autor: jc