Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Budżet ostrożnie planowany

Treść

Budżet, który "nie zapomina o rodzinach ani osobach starszych", a zarazem jest prorozwojowy - słyszeliśmy z ław posłów koalicji rządzącej. "Budżet straconej szansy" z przerostem wydatków na administrację - słychać było z ław opozycji. Przez kilka godzin posłowie debatowali wczoraj nad projektem przyszłorocznej ustawy budżetowej. Jutro zgłoszone do budżetu poprawki rozpatrzy sejmowa Komisja Finansów Publicznych.
Projekt budżetu państwa na 2007 r. zyskał podczas debaty poparcie posłów koalicji, choć ci w trakcie swoich wystąpień zapowiadali zgłoszenie do niego dalszych poprawek. Nowością w budżecie jest uwzględnienie w nim dochodów z funduszy unijnych i wydatków związanych z członkostwem Polski w UE.
Zdaniem Małgorzaty Sadurskiej (PiS), budżet nie zapomina ani o rodzinach, ani o osobach starszych. Sadurska przypomniała, że przywrócony zostanie, zlikwidowany przez rządy SLD, fundusz alimentacyjny, a na waloryzację emerytur i rent oraz wyrównanie "starego portfela" emerytur przeznaczono prawie 3 mld zł. Zwróciła uwagę, że na rolnictwo i obszary wiejskie przewidziano aż 40 mld zł i zakłada się także 10-procentowy wzrost wydatków na bezpieczeństwo państwa i obywateli. Uwzględnienie w budżecie polityki prorodzinnej podkreślał również Bogusław Sobczak (LPR), choć - jak dodał - "jest to dopiero początek konstruowania tego systemu", gdyż pieniędzy na ten cel wciąż jest zbyt mało.
Poparcie budżetu zapowiedziała w imieniu Samoobrony Renata Rochnowska, choć - jak zaznaczyła - jej klub będzie chciał wprowadzenia do budżetu szeregu poprawek.
Najwięcej chciałaby jednak poprawiać Platforma Obywatelska. Zbigniew Chlebowski obwieścił zgłoszenie około 100 poprawek do projektu budżetu i od przyjęcia najważniejszych z nich uzależnił głosowanie Platformy za budżetem.
PO chce m.in. zaoszczędzić 3 mld zł na administracji publicznej. Pieniądze te miałyby zostać przeznaczone na "program startowy", który ułatwiałby młodym ludziom rozpoczynanie pracy czy podejmowanie działalności gospodarczej, co też miałoby ograniczyć zjawisko masowej emigracji młodych Polaków za granicę. - Jeśli te poprawki będą dobre, to je przyjmiemy - powiedziała przewodnicząca sejmowej Komisji Finansów Publicznych Aleksandra Natalli-Świat. Jak jednak dodała, jest bardzo sceptyczna, jeśli chodzi o możliwość dokonania oszczędności w postaci 3 mld zł.
Cięć wydatków na administrację chce również SLD. Sojusz opowiedział się za ograniczeniem funduszy na Instytut Pamięci Narodowej, Kancelarię Senatu, Prezesa Rady Ministrów oraz Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, a także wymiar sprawiedliwości.

Koszty pracy niższe od 2008 r.
Rządowi i koalicji rządzącej dostało się również m.in. za brak obniżki kosztów pracy, na co zwracały uwagę PO i PSL oraz - zdaniem opozycji - podwyżkę podatków, m.in. w wyniku zaplanowanej podwyżki akcyzy na olej opałowy. - Podatki w 2007 r. będą niskie, na pewno nie wyższe niż w tym roku - powiedziała minister finansów, wicepremier Zyta Gilowska. Zapowiedziała przy tym, że zrównanie akcyzy na olej opałowy i napędowy może nastąpić najwcześniej od przyszłego sezonu grzewczego, kiedy Sejm uchwali ustawę o rekompensatach podwyżki dla osób wykorzystujących olej do celów grzewczych.
Zapewniła, że spełnione zostaną również obietnice wyborcze dotyczące obniżki kosztów pracy, jednak nie w 2007 r., lecz od roku 2008. Wtedy też składka na ubezpieczenie rentowe zostanie zmniejszona z 13 do 10 proc., a z początkiem 2009 r. nastąpi jej dalsza obniżka do 7 procent. Jak zapowiedziała Natalli-Świat, zgłoszone wczoraj poprawki będą opiniowane przez komisję finansów na jutrzejszym posiedzeniu. W piątek Sejm powinien uchwalić ustawę budżetową.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2006-12-13

Autor: wa

Tagi: zyta gilowska budżet