Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Budka droższa od mieszkania

Treść

Opozycja chce nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury w sprawie oceny prawidłowości realizacji inwestycji drogowych w Polsce. Wskazują na wysokie koszty tych inwestycji, w tym obiektów towarzyszących. Przykładem mogą być punkty poboru opłat, gdzie metr kwadratowy kosztuje tyle, co mieszkania w centrum Warszawy.

– Z posłami Solidarnej Polski podpisaliśmy wniosek o nadzwyczajne posiedzenie sejmowej Komisji Infrastruktury i mamy nadzieję, że na tym posiedzeniu będziemy mogli zadać szczegółowe pytania, dowiedzieć się, dlaczego marnotrawi się w Polsce przy budowie autostrad tak olbrzymie środki finansowe – powiedział wczoraj wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury Andrzej Adamczyk (PiS).

Poseł Prawa i Sprawiedliwości zwrócił uwagę, iż do tej pory nie zostały oddane odcinki, których gotowość rząd Donalda Tuska obiecywał już na piłkarskie mistrzostwa Europy – Euro 2012. – Jeszcze niedawno zapewniano nas, że autostrada A1 zostanie uruchomiona na Euro 2012.

Po tych zapewnieniach mamy w pamięci jedynie happening poprzedniego wiceministra infrastruktury [Radosława Stępnia – przyp. red.], który po przegranym z dziennikarzami zakładzie przejechał 200-kilometrowy odcinek drogi pomiędzy Łodzią a Górnym Śląskiem na rowerze, ale niestety pomimo tego happeningu tejże autostrady nam nie przybyło – mówił Adamczyk.

Parlamentarzysta ocenił, iż przy budowie dróg dochodzi do „szczególnego marnotrawstwa”. Podał przykład odcinka Świerklany – Gorzyczki. Autostrada A1 na tym odcinku nie jest jednak na całym odcinku autostradą. Poprowadzono objazdy, gdyż cały czas niegotowy jest most autostradowy w Mszanie, niedaleko granicy z Czechami.

– Autostrada jest już na jednym i drugim odcinku ukończona, pomiędzy nimi wiadukt autostradowy prawdopodobnie w tym roku w dalszym ciągu będzie nieprzejezdny. Setki milionów złotych wyrzuconych w błoto. Niedawno dowiedzieliśmy się, że z odcinków autostrady A1 zeszli wykonawcy na wysokości Włocławka. Rozpisano nowy przetarg, przetarg przez Krajową Izbę Odwoławczą został unieważniony, bo Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ten przetarg źle przygotowała. Mamy kolejne opóźnienie – wyliczał poseł Andrzej Adamczyk.

Przytaczał także doniesienia o niezwykle kosztownych obiektach służących obsłudze korzystających z autostrad. – W żaden sposób nieuzasadnione kwoty wydawane są na realizację budynków, obiektów służących obsłudze podróżnych.

Budynki stacji poboru opłat: cena 9 tys. złotych średnio netto za metr kwadratowy. Dzisiaj w większości miast w Polsce mieszkania w centrum kosztują zdecydowanie mniej. Za 30 proc. taniej można kupić mieszkanie w Krakowie, w tej cenie można kupić mieszkanie w Warszawie – dodał Adamczyk.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, odnosząc się do kosztów budowy autostrad w naszym kraju, poinformowała, iż są one budowane „za średnią europejską”.

– 9,6 mln euro wynosi średni koszt kilometra budowanej w Polsce autostrady. Niemal tyle, co europejska średnia wynosząca 10 mln euro za 1 km – podała GDDKiA. Według Generalnej Dyrekcji, 9,6 miliona euro za kilometr to realna, średnia cena wynikająca z podpisanych umów z wykonawcami autostrad.

Nasz Dziennik Piątek, 1 marca 2013

Autor: jc