Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Brytyjscy lekarze: Rodziny wielodzietne zagrożeniem dla świata

Treść

Zdaniem brytyjskich lekarzy, jednym z głównych zagrożeń dla naszej planety są... dzieci. Zachęcają oni, by przyszli rodzice rozważyli wszystkie zagrożenia, jakie niesie za sobą posiadanie większej liczby potomstwa. Rodziny wielodzietne oskarża się o działanie na szkodę środowiska naturalnego i w konsekwencji na szkodę całej ludzkości. Tymczasem w roku ubiegłym współczynnik dzietności w Wielkiej Brytanii wynosił zaledwie 1.91. Tak więc Brytyjczycy wymierają. A absurdalne pomysły lekarzy są receptą na pogłębienie tego procesu.



Posiadanie większej liczby dzieci jest bardzo nieekonomiczne i zagraża naszej planecie. "Brytyjskie pary powinny rozważyć posiadanie nie więcej niż dwojga dzieci, by pomóc zmniejszyć negatywną dla środowiska liczbę populacji ludzkości na świecie" - twierdzą na łamach "The Guardian" lekarze. Profesor John Guillebaud apeluje do lekarzy, by "przerwali ogłuszające milczenie" wokół kwestii planowania rodziny i w ten sposób powstrzymali wzrost populacji na świecie.
Do tej absurdalnej retoryki używają argumentów, jakoby rodziny wielodzietne były odpowiedzialne za efekt cieplarniany i w konsekwencji za zniszczenie środowiska przyrodniczego. Autorzy artykułu apelują także do lekarzy i szkół, by wprowadzali specjalne programy edukacyjne. Zadaniem ich ma być wyjaśnianie, jak bardzo uciążliwa dla środowiska jest rzekomo rosnąca liczba ludzkości. "Nie możemy wywierać nacisku na społeczeństwo, ale poprzez dostarczanie informacji o populacji, środowisku naturalnym i odpowiednim stosowaniu antykoncepcji lekarze powinni pomóc dostosować wielkość rodziny do etycznych wymogów środowiskowych" - czytamy. Propaganda ta głosi, że rodziny, które mają jedno, ewentualnie dwoje dzieci, są bohaterami ratującymi zagrożony świat.
W roku ubiegłym współczynnik dzietności w Wielkiej Brytanii wynosił zaledwie 1.91. Oznacza to, że przeciętna kobieta posiada niepełną dwójkę dzieci, co nie zapewnia zastępowania pokoleń. Jednak zdaniem "postępowych" lekarzy brytyjskich, państwo powinno zarządzać wpływem powiększającej się ludzkiej populacji.
Takie rozwiązania są nam już znane. Prowadzona od lat 70. XX wieku w Chinach polityka kontroli urodzeń, propagująca posiadanie jednego dziecka przez rodziny, doprowadziła do zabójstwa około 400-500 milionów dzieci poczętych (w większości dziewczynek) oraz do niebezpiecznego zaburzenia równowagi płci w tym kraju.
Marta Ziarnik
"Nasz Dziennik" 2008-07-28

Autor: wa