Brytyjczycy za referendum
Treść
W Anglii nie ustają protesty i apele obywateli o przeprowadzenie referendum w sprawie traktatu lizbońskiego. Wczorajszego ranka dwaj protestujący wspięli się na wysoki żuraw dźwigu stojącego nieopodal budynku brytyjskiego parlamentu i rozwiesili na nim transparenty. Według ostatnich badań prawie 90 proc. Brytyjczyków jest za odrzuceniem dokumentu reformującego Wspólnotę Europejską.
Zwolennicy referendum po dotarciu na szczyt dźwigu rozpostarli dwa transparenty z napisami: "Referendum teraz" oraz "Oddajcie nam nasz głos". Manifestacja odbyła się na dwa dni przed głosowaniami nad poprawką do traktatu reformującego, wniesioną przez konserwatystów, wzywającą do przeprowadzenia referendum w jego sprawie.
Nietypową manifestację poprzedziło wydanie raportu, który stwierdzał, że przytłaczająca liczba Brytyjczyków opowiada się za referendum w sprawie traktatu lizbońskiego. Podczas sondażu przeprowadzonego w 10 okręgach wyborczych, w którym wzięło udział 150 tys. osób, zdecydowana większość opowiedziała się za ogólnonarodowym referendum. Respondenci odpowiadający na pytanie, czy Zjednoczone Królestwo powinno przeprowadzić referendum w sprawie traktatu lizbońskiego, w 88 proc. odpowiedzieli się za jego zorganizowaniem. Natomiast na pytanie, czy Wielka Brytania powinna przyjąć traktat, 89 proc. ankietowanych odpowiedziało "nie".
W sprawie referendum jutro ma głosować Izba Gmin. Przeciwny jego zorganizowaniu jest laburzystowski rząd, który wcześniej je obiecywał. Ministrowie argumentują, że powyższy sondaż nie jest reprezentatywny. Dlatego teraz gabinet premiera Gordona Browna chce poprzestać na ratyfikowaniu dokumentu przez parlament.
Aby wejść w życie, traktat lizboński musi zostać przyjęty przez 27 krajów członkowskich UE. Na razie jedynie Irlandczycy mają zadecydować o jego przyjęciu na drodze referendum, które najprawdopodobniej odbędzie się na początku czerwca.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2008-03-04
Autor: wa