Brytyjczycy szykują osobną frakcję?
Treść
Konserwatyści brytyjscy mogą nie wejść w skład zainicjowanej przez Prawo i Sprawiedliwość oraz czeską Obywatelską Partię Demokratyczną frakcji, która miałaby zastąpić Unię na rzecz Europy Narodów, ewentualnie stanowić jej zmodyfikowaną wersję. Brytyjczycy poprosili o czas na podjęcie ostatecznej decyzji do poniedziałku. Już teraz wiadomo, że w skład nowej formacji na pewno nie wejdzie United Kingdom Independence Party Nigela Farage'a. Rozmowy w sprawie przyszłego składu nowej prawicowej frakcji w Parlamencie Europejskim są już na ukończeniu. Na środę zaplanowano posiedzenie konstytutywne nowej frakcji.
Wprawdzie wyłonieni przed dwoma tygodniami eurodeputowani nadal zachowują milczenie, jednak "Naszemu Dziennikowi" udało się dowiedzieć, że udział brytyjskich konserwatystów w nowej frakcji stoi pod dużym znakiem zapytania.
Z naszych informacji wynika, że kwestia ich ewentualnego dołączenia do nowej prawicowej grupy w PE nie została postawiona w sposób ultymatywny, chociaż zobowiązali się do udzielenia ostatecznej odpowiedzi najpóźniej w poniedziałek. - Nie wydaje mi się, aby ODS i PiS stworzyli jakąkolwiek grupę z brytyjskimi konserwatystami - ocenił w rozmowie z nami Nigel Farage, przewodniczący United Kingdom Independence Party. Jak dodał, udział jego partii w nowej prawicowej frakcji jest niemożliwy z samego założenia. - Nie moglibyśmy do nich dołączyć, ponieważ są oni nastawieni bardzo pozytywnie do członkostwa w Unii Europejskiej, w pełni je popierają, podobnie zresztą jak i wejście Turcji do struktur unijnych, my zaś nie - tłumaczył.
Zmianie miałaby ulec sama nazwa Unii na rzecz Europy Narodów, a po odejściu Irlandczyków również jej skład. W grupie najprawdopodobniej pozostaną Włosi. Rozmowy jednak trwają i ostateczny jej kształt nadal pozostaje w sferze spekulacji. Najistotniejszym kryterium przynależenia do nowej formacji jest ocena polityczna dokonana przez wiodące ugrupowania oraz jednomyślne wyrażenie przez nie zgody. Jak się dowiedzieliśmy, nie ma żadnych ścisłych warunków, na jakich poszczególne ugrupowanie weszłyby w skład grupy.
Daleko posunięty sceptycyzm należy zachować zatem względem spekulacji europosła elekta Jacka Kurskiego (PiS), który na antenie radia RMF FM stwierdził w środę, że przewodniczącym nowej frakcji w PE będzie Brytyjczyk.
Anna Wiejak
"Nasz Dziennik" 2009-06-19
Autor: wa