Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bruksela zepsuje humor

Treść

Już dzisiaj Sejm ma przyjąć ustawę uwłaszczającą Pocztę Polską zarządzanymi przez nią nieruchomościami. Popierają ją wszystkie kluby, więc wynik głosowania jest przesądzony. Ale dzień przyniósł też złą wiadomość dla PP - Komisja Europejska wszczęła formalne dochodzenie w sprawie pomocy ze środków publicznych, kwestionując wysokość dotacji dla przedsiębiorstwa.
Projekt ustawy zgłosiła sejmowa Komisja Infrastruktury. Zgodnie z nią grunty Skarbu Państwa, będące 5 grudnia 1990 r. w posiadaniu i zarządzie przedsiębiorstwa "Poczta, Telegraf, Telefon" i pozostające w posiadaniu Poczty Polskiej w dniu 1 stycznia 2005 r., mają stać się z początkiem 2006 r. przedmiotem użytkowania wieczystego PP. Budynki, budowle i inne urządzenia znajdujące się na tych gruntach mają nieodpłatnie stać się własnością Poczty. Zdaniem posłów, zastrzeżenia, że projekt jest niedozwoloną pomocą państwa dla przedsiębiorstwa, sprzeczną z prawem unijnym, nie mają podstaw. Pewne wątpliwości może jednak budzić fakt planowanej prywatyzacji Poczty Polskiej po jej skomercjalizowaniu i restrukturyzacji.
Wczoraj Komisja Europejska wszczęła formalne dochodzenie w sprawie pomocy dla Poczty Polskiej ze środków publicznych - zbada, czy nie jest ona zbyt wygórowana i czy dotacje nie zakłócą konkurencji na unijnym rynku. KE podała w wątpliwość wysokość pomocy publicznej, którą Polska zamierza przyznać temu przedsiębiorstwu jako rekompensatę za straty poniesione w związku ze świadczeniem usług użyteczności publicznej.
W komunikacie prasowym komisarz ds. konkurencji w KE Neelie Kroes wyjaśniła, że jeśli pomoc przekracza niezbędne minimum, obywatele polscy stracą podwójnie. Komisja kwestionuje m.in. wsparcie finansowe projektów inwestycyjnych przewidujących budowę czterech ośrodków wysyłki i dystrybucji (Wrocław, Katowice, Gdańsk i Bydgoszcz). Mają one kosztować blisko 700 mln zł i KE uważa, że pomoc jest zbędna, skoro Poczta Polska przynosi zyski.
Rząd RP ma teraz miesiąc na przedstawienie swoich uwag i wątpliwości.
Mikołaj Wójcik

"Nasz Dziennik" 2005-06-30

Autor: ab