Bruksela lubi gender
Treść
 			Komisja Europejska rozpoczyna konsultacje publiczne w sprawie  wprowadzenia środków prawnych, które mają zaradzić niedoreprezentacji  kobiet w zarządach firm. 
Unijna komisarz sprawiedliwości Viviane Reding usiłuje wszelkimi  sposobami doprowadzić do zwiększenia liczby kobiet na szczytach biznesu.  W UE panie stanowią zaledwie 13,7 proc. członków zarządów firm  notowanych na giełdach. Już w ubiegłym roku komisarz apelowała, aby  przedstawiciele biznesu dobrowolnie dopuszczali do gron decyzyjnych  więcej kobiet. Dziś urzędniczka zastanawia się nad wprowadzeniem  mechanizmów prawnych, które doprowadzą do takiej sytuacji. - Żałuję, że  samoregulacja nie przynosi satysfakcjonujących rezultatów - stwierdziła  Reding.
Obecnie tylko jeden na siedmiu członków zarządów to kobieta. To wzrost  zaledwie o 2 proc. w porównaniu z 2010 r., kiedy panie stanowiły 11,8  proc. w tym ekskluzywnym gronie. Raport KE ocenia, że w tym tempie aż 40  lat zajęłoby uzyskanie względnej równowagi przedstawicieli obu płci w  zarządach - udział kobiet stanowiłby przynajmniej 40 procent.
W Polsce 11,8 proc. członków zarządów to kobiety. Komisja Europejska  przed rokiem wezwała przedsiębiorstwa do podpisania tzw. zobowiązania  dla Europy o kobietach w zarządach. Największe koncerny miały obiecać  zastępowanie odchodzących z zarządów i rad nadzorczych mężczyzn  wykwalifikowanymi kobietami. Cele wyznaczone firmom to 30 proc. kobiet w  zarządach do 2015 r. i 40 proc. do 2020 roku. Jednak okazało się, że do  tej pory tylko 24 firmy podpisały deklarację.
W publicznych konsultacjach, które potrwają do 28 maja, wezmą udział  przedstawiciele publicznego i prywatnego biznesu, partnerów społecznych,  organizacje pozarządowe oraz obywatele. W wyniku tych rozmów ma zapaść  decyzja o wprowadzeniu ewentualnych środków prawnych, które doprowadzą  do pożądanego przez Unię Europejską poziomu kobiet w zarządach. Rozważa  się m.in. wprowadzenie kwot, które zobligują poszczególne firmy do  zatrudniania w zarządach co najmniej jednej trzeciej przedstawicielek  płci pięknej. Najbliżej spełnienia unijnych wymogów są obecnie:  Finlandia (27 proc. kobiet) i Łotwa (26 proc.). Najsłabiej na ich tle  wypadają Malta (3 proc.) i Cypr (4 proc.).
Łukasz Sianożęcki
Nasz Dziennik Środa, 7 marca 2012, Nr 56 (4291)
Autor: au