Bruksela ignoruje bezpieczeństwo energetyczne?
Treść
Projekty rozwijania polityki energetycznej, które będą omawiane na szczycie Unii Europejskiej w Lahti w piątek, nie uwzględniają polskich postulatów. W dokumencie przygotowanym na szczyt przez Komisję Europejską nie ma słowa na temat zasady solidarności czy ustanowienia systemu zarządzania kryzysowego, na czym zależało Polsce i krajom bałtyckim. Zdaniem polskich dyplomatów, w tej sytuacji możliwe staje się dofinansowanie przez UE Gazociągu Północnego, mającego połączyć Rosję z Niemcami.
- Dla Polski sprawa bezpieczeństwa energetycznego jest ważna ponad wszystko - powiedziała wczoraj w Luksemburgu minister spraw zagranicznych Anna Fotyga. - Nasze interesy nie są zbieżne z interesami wielu państw Unii Europejskiej (...). Dla wielu w UE dywersyfikacja oznacza zapewnienie trwałych dostaw z Rosji, dla Polski polega na czymś zupełnie innym - podkreśliła szefowa polskiej dyplomacji, ubolewając, że w dokumencie "za dużo się mówi o liberalizacji, a za mało o dywersyfikacji".
Dyplomaci twierdzą przede wszystkim, że dokument nie wyklucza możliwości współfinansowania z budżetu UE Gazociągu Północnego budowanego z Rosji do Niemiec z ominięciem Polski, wbrew wcześniejszym ustaleniom ze szczytu Unii w czerwcu. Ówczesny polski premier Kazimierz Marcinkiewicz zapewniał, że UE zobowiązała się, iż nie będzie wspierać projektów, które nie są zgodne z interesami wszystkich krajów unijnych.
Całkiem odmienne stanowisko wobec bezpieczeństwa energetycznego prezentują władze USA. Wicedyrektor wydziału europejskiego w Departamencie Stanu USA Mathew Bryza wezwał wczoraj do przełamania monopolu Rosji na dostawy gazu ziemnego do krajów europejskich przez budowę rurociągów biegnących z rejonu Morza Kaspijskiego przez kraje Zakaukazia do Europy.
BM, PAP
"Nasz Dziennik" 2006-10-18
Autor: wa