Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bruksela bierze pod lupę import z Chin

Treść

Komisja Europejska rozpoczęła dochodzenie dotyczące ogromnego wzrostu importu tekstyliów i odzieży z Chin w dziewięciu kategoriach produktów. Ich import do Unii Europejskiej budzi największe obawy i wzrósł, jak pokazują statystyki, dramatycznie w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku. Bruksela grozi, że jeśli rozmowy z Chinami nie przyniosą skutku, sprawa trafi do Światowej Organizacji Handlu.
- Otrzymałem odpowiednie dane statystyczne z krajów członkowskich UE dotyczące I kwartału 2005 roku. Pozwalają one na podjęcie odpowiednich kroków - oświadczył wczoraj na konferencji prasowej unijny komisarz ds. handlu Peter Mandelson, dodając, że równolegle z dochodzeniem będą prowadzone rozmowy z Chinami, by znaleźć satysfakcjonujące rozwiązanie.
Dochodzenie powinno zakończyć się w połowie czerwca. Statystyki, które zaprezentował wczoraj Mandelson, pokazują, że opublikowane 9 kwietnia 2005 roku przez Komisję "poziomy alarmujące" zostały zdecydowanie przekroczone, a wzrost importu w zależności od produktu wahał się od 51 proc. do 543 proc. Największy wzrost dotyczył importu swetrów.
Tak dramatyczny wzrost importu spowodował spadek cen, co zdaniem Mandelsona "może być dobrą wiadomością dla konsumentów, ale katastrofą dla przemysłu tekstylnego i producentów odzieży". Komisarz ostrzegł, że tak ogromny wzrost importu szkodzi unijnemu rynkowi i w ostateczności, jeśli władze chińskie nie będą chciały dobrowolnie ograniczyć eksportu, to po wszczętym nieformalnym dochodzeniu, które maksymalnie może trwać 60 dni, Unia złoży wniosek do Światowej Organizacji Handlu (WTO).
BM, PAP

"Nasz Dziennik" 2005-04-25

Autor: ab