Bronili krzyża, prawdy, ludzi
Treść
Byli "niebezpiecznymi" zwolennikami obecności krzyża w szkołach i niepodległej Polski, obrońcami tych, którzy o nią walczyli, wspierali represjonowanych przez aparat komunistyczny. Chodzi o tysiące kapłanów, sióstr zakonnych i świeckich, którzy w czasach PRL byli prześladowani za swoją działalność. Pogróżki, szykany, podsłuchy, nieuczciwe procesy, tortury stanowiły codzienność tych niezłomnych ludzi Kościoła, którzy nie poddali się presji prześladowcy i w wielu przypadkach przypłacili to swoim życiem. Tę dramatyczną komunistyczną rzeczywistość próbowano wczoraj ukazać w Warszawie na konferencji naukowej "Niezłomni ludzie Kościoła". Jej organizatorami były Instytut Pamięci Narodowej i Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
- Jeżeli mamy mówić o współczesnej Polsce, o budowaniu wspólnej przyszłości, to nie możemy pozwolić, żeby ta przeszłość, to doświadczenie prawdziwej niezłomności było nam odebrane - podkreślił w czasie spotkania Władysław Stasiak, szef Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Jak zauważył, Kościół w Polsce zawsze był częścią naszego kraju, mimo odmiennych poglądów pojedynczych osób, i nie można ignorować jego wpływu na rozwój, kształtowanie tożsamości i niepodległość naszej Ojczyzny.
Najbardziej znanymi osobami, które doświadczyły dotkliwych represji ze strony władz komunistycznych, są: Sługa Boży Jan Paweł II, Sługa Boży Stefan Wyszyński - Prymas Tysiąclecia, ks. abp Ignacy Tokarczuk, ks. bp Edward Frankowski - biskup pomocniczy sandomierski, czy Sługa Boży ks. Jerzy Popiełuszko. Coraz więcej badań prowadzi się wokół postaci mniej znanych, które poświęciły się służbie Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie, wpisując się tym samym w nurt walki o niepodległą Polskę. Wielu zmarło w opinii świętości i być może doczeka się procesów beatyfikacyjnych. Sylwetki wielu z nich zostały już zaprezentowane na łamach "Naszego Dziennika" w cyklu "Księża niezłomni". Jednak archiwa wciąż pozostają pełne dokumentów o ludziach znanych i pamiętanych jedynie w rodzimym środowisku. Ich życiorysy także czekają na ocenę historyków.
Jak wyjaśnił dr hab. Jan Żaryn z Instytutu Pamięci Narodowej, wzbudzająca nienawiść aparatu komunistycznego działalność kapłanów, sióstr zakonnych, a także świeckich była bardzo szeroka. Podejmowane działania można by podzielić na wiele kategorii osób. Poczynając od tych, którzy służyli Polakom na Kresach Wschodnich - dotyczy to zwłaszcza sióstr zakonnych - poprzez kapłanów, którzy byli duszpasterzami w organizacjach niepodległościowych (jak chociażby "Wolność i Niezawisłość"), aż do osób zaangażowanych w tworzenie czasopism, podtrzymywanie świadomości Polaków odnośnie do sytuacji kraju i ukazywanie prawdy brutalnie zniekształcanej przez komunistów. Kolejną grupą, która wzbudzała zainteresowanie Służby Bezpieczeństwa, byli kapłani posługujący w duszpasterstwach młodzieży, w ruchu oazowym, w KSM i organizujący pielgrzymki, zwłaszcza na Jasną Górę. Komuniści gnębili także tych, którzy budowali kościoły.
Dzisiaj, gdy krzyż po raz kolejny atakowany jest w naszym kraju przez środowiska wrogie Kościołowi, warto przypomnieć, że właśnie w PRL władze podjęły szeroko zakrojoną akcję usuwania krzyży z miejsc publicznych, zwłaszcza szkół. Wielu kapłanów broniących obecności tego znaku chrześcijaństwa było szykanowanych, więzionych i sądzonych za działania rzekomo wrogie państwu. Można tu wymienić choćby ks. Sylwestra Zycha, 39-letniego kapłana zamordowanego w niewyjaśnionych okolicznościach w styczniu 1989 r., którego postać przypomniano w czasie wczorajszej konferencji. Styczeń 1989 roku był w Polsce tragicznym czasem dla Kościoła. Wtedy, tuż przed odzyskaniem niepodległości, "nieznani" sprawcy zamordowali jeszcze dwóch innych kapłanów - ks. Stefana Niedzielaka i ks. Stanisława Suchowolca. Wśród przypomnianych wczoraj na konferencji byli także: ks. Kazimierz Jancarz, o. Władysław Gurgacz, ks. bp Juliusz Bieniek, ks. Józef Wójcik i s. Zofia Izabela Łuszczkiewicz.
W czasie uroczystości pośmiertnie uhonorowano Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski s. Zofię Izabelę Łuszczkiewicz i o. Tomasza Rostworowskiego. Spotkanie zakończyła Eucharystia sprawowana w belwederskiej kaplicy.
Maria Popielewicz
Nasz Dziennik 2009-12-10
Autor: wa