Braun wskazuje na Czarzastego
Treść
Przesłuchiwany w sobotę przez sejmową komisję śledczą przewodniczący KRRiT Juliusz Braun nie potwierdził i nie zaprzeczył informacjom, że dochodziło do "przestępczej presji" wywieranej przez sekretarza Rady Włodzimierza Czarzastego na strukturę właścicielską prywatnych rozgłośni. Takie zarzuty stawiają mu niektórzy nadawcy. W wielu momentach sobotniego przesłuchania Braun podkreślał, iż Czarzasty miał przemożny wpływ na kształt ustawy o radiofonii i telewizji.
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Juliusz Braun kontynuował składanie zeznań przed sejmową komisją śledczą. W jego ocenie, to Włodzimierz Czarzasty miał w niezobowiązujących rozmowach wymieniać właśnie siebie, Aleksandrę Jakubowską i Lecha Nikolskiego jako osoby uczestniczące w pracach rządowych nad nowelą ustawy o radiofonii i telewizji. On sam odnosił wrażenie, że przebiegiem prac kieruje pewien nieformalny zespół. Poza tym - jak wskazywał - to właśnie sekretarz Rady miał mieć na temat przebiegu prac nad ustawą znacznie większą wiedzę niż on jako przewodniczący.
- Pamiętam, że kiedyś mi np. powiedział: "Nikolski uważa, że tu trzeba zrobić inaczej" albo "Rozmawiałem z panią minister Jakubowską i jej zdaniem to powinno być inaczej" - opowiadał szef KRRiT.
Zdaniem Brauna, to z Włodzimierzem Czarzastym, a nie szefem KRRiT lub całą Radą Aleksandra Jakubowska jako wiceminister kultury konsultowała się w sprawie autopoprawki do projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.
- Kiedy trwały prace nad autopoprawką rządową, pani minister Jakubowska wielokrotnie rozmawiała w tej sprawie z panem Włodzimierzem Czarzastym, a nie uznała za stosowne porozmawiać w tej sprawie ze mną. To była decyzja rządu, projekt był rządowy i rząd reprezentowany przez panią minister Jakubowską korzystał z wiedzy tych osób, których chciał - powiedział Braun. - Rozumiem, że pani minister nie uważała za potrzebne zasięgać opinii Krajowej Rady, natomiast uważała za słuszne zasięgnięcie opinii pana Czarzastego. Takie są po prostu fakty - relacjonował. Przyznał również, że Czarzasty miał większy wpływ niż on jako przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na kształt ustawy, gdyż to właśnie propozycje zgłaszane przez Czarzastego wygrywały w głosowaniach i procedowaniu nad tekstem projektu. Według jego relacji, również premier Miller nie kontaktował się z nim w czasie prac nad ustawą.
Zbigniew Ziobro (PiS) pytał także o wpływ KRRiT na niezależność nadawców - m.in. w kontekście możliwości wywierania przez Radę wpływu na ich kształt kapitałowy. Braun odpowiedział, że nie może ani potwierdzić tego, ani zaprzeczyć temu, że dochodziło do - jak to nazwał - "przestępczej presji" wywieranej przez Czarzastego na strukturę właścicielską prywatnych rozgłośni. Takie zaś zarzuty stawiają Czarzastemu niektórzy nadawcy. Również twierdząco Braun odpowiedział na pytanie, czy wpływowy członek KRRiT lub wpływowa grupa członków Rady mieliby możliwość blokowania lub wpływania na wszelkie procesy gospodarcze dotyczące sfery własności w mediach. Szef KRRiT uważa ponadto, że sekretarz Rady może mieć wpływ na decyzje niektórych innych członków tego ciała.
Włodzimierz Czarzasty do Rady został nominowany przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w 1999 r. Sekretarzem Rady jest od marca 2000 r.
Braun będzie kontynuował zeznania we wtorek. Dopiero po ich zakończeniu podejmie decyzję co do dalszego pełnienia przez siebie funkcji przewodniczącego KRRiT.
Maciej Walaszczyk
Nasz Dziennik 17-03-2003
Autor: DW