Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bramkarze po połowie

Treść

Zdjęcie: M.Borawski/ Nasz Dziennik
Adam Nawałka, selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski, postanowił, że w jutrzejszym meczu towarzyskim z Litwą w Gdańsku obaj bramkarze pretendujący do miana „pierwszego” dostaną po 45 minut na udowodnienie swej klasy. Do przerwy między słupkami stanie Artur Boruc, a po niej Wojciech Szczęsny.
Bramkarz to jedyna formacja, w której Nawałka może mówić o kłopocie bogactwa. Ma Boruca i Szczęsnego, zbierających wysokie noty za występy w angielskiej Premier League, ma Łukasza Fabiańskiego, który co prawda w Arsenalu Londyn przegrywał rywalizację ze Szczęsnym, ale był jednym z bohaterów walki w Pucharze Anglii, ma Łukasza Skorupskiego i kilku niezłych golkiperów grających na naszych boiskach.
Na razie (przynajmniej do czasu, gdy Fabiański nie zacznie częściej grać, a tak ma być od nowego sezonu w nowym klubie) w rankingu selekcjonera pierwsze dwa miejsca zajmują Boruc i Szczęsny.
– Prezentują najwyższy poziom. W ogóle jestem pewien, że o tę pozycję w niedalekiej przyszłości możemy być spokojni – podkreślił Nawałka. Czy fakt, że jako pierwszy na boisko wyjdzie Boruc, oznacza, że obecnie jego notowania stoją nieco wyżej od kolegi z Arsenalu? Niekoniecznie.
Nawałka zaczyna już odczuwać coraz większą presję. Czas bowiem płynie, Polski co prawda zabraknie na brazylijskim mundialu, ale niedługo będzie wrzesień i początek eliminacji do Euro 2016.
– Ta grupa, która trenowała na zgrupowaniu w Gdańsku, podejmie walkę o awans na mistrzostwa. Dążymy do jak największej stabilizacji składu, aczkolwiek przed spotkaniem z Gibraltarem mogą się zdarzyć zmiany na dwóch, może nawet trzech pozycjach. Teraz pierwszy raz mogliśmy pracować w prawie optymalnym składzie, dlatego mogliśmy szlifować różne warianty taktyczne. Ważne, że zrobiliśmy to, co zakładaliśmy – podkreślił.
Podczas zgrupowania Nawałka starał się mocniej zintegrować piłkarzy. Miały temu służyć różne atrakcje, m.in. wizyta na meczu piłkarzy ręcznych z Hiszpanią, gra w golfa czy podróż pontonami z Gdańska do Juraty. – Zawodnicy dobrze się bawili i widać, że zaczynają czuć się ze sobą coraz lepiej – podsumował.
Piątkowy mecz z Litwą na PGE Arenie rozpocznie się o godz. 17.30. – Wyjdziemy na boisko, by zwycięzyć, to nasz cel – zapowiedział Nawałka.
Piotr Skrobisz
Nasz Dziennik, 5 czerwca 2014

Autor: mj