Brakuje szkół dla Polaków
Treść
Nie mamy dostatecznej oferty oświatowej dla Polaków udających się na emigrację zarobkową. Tym samym są trudności w zachowaniu języka polskiego wśród dzieci emigrantów - takie wnioski można wyciągnąć z ostatniego posiedzenia senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą. - Jeżeli myślimy dziś o nauczaniu języka polskiego, musimy wiedzieć o różnych grupach Polaków żyjących za granicą, a także o ludziach innych narodowości, którzy też chcą się uczyć tego języka. Na przykład więcej Ukraińców uczy się języka polskiego niż Polaków mieszkających na Ukrainie - zauważył na spotkaniu Krzysztof Stanowski, wiceminister edukacji narodowej. Zwrócił on uwagę na fakt, że w ciągu ostatnich lat pojawiły się za granicą dwie nowe grupy emigrantów z Polski: profesjonaliści, np. lekarze czy inżynierowie, oraz osoby mniej lub w ogóle nieprzygotowane do wyjazdu. - Do chwili obecnej zainteresowanie rządu obracało się wokół tzw. historycznych emigracji. Natomiast nie ma oświaty dla Polaków obecnie migrujących. W Wielkiej Brytanii jest około stu szkół sobotnich, co nie znaczy, że nie trzeba ich stworzyć więcej - podkreślił Stanowski. Dodał, że bardzo często decyzja o nauce języka polskiego wiąże się z różnymi problemami, np. brakiem odpowiednich programów komputerowych, zaś w Ministerstwie Spraw Zagranicznych nie ma nawet departamentu odpowiadającego za oświatę na emigracji. Zdaniem Stanowskiego, tych problemów nie da się rozwiązać w szybkim czasie, gdyż potrzeby przekraczają możliwości MEN oraz ministerstwa kultury. Resort edukacji prowadzi specjalne przygotowania nauczycieli do wyjazdu w celu uczenia języka polskiego za granicą i zapotrzebowanie na takie kursy będzie coraz większe. JAC "Nasz Dziennik" 2008-01-15
Autor: wa