Brak audytora musi kosztować
Treść
Kwestię, czy dwaj przedstawiciele Eureko w Radzie Nadzorczej PZU działali na szkodę spółki, sprawdza prokuratura. Zarząd PZU zarzuca im, że nie poinformowali, iż wybór firmy PriceWaterhouseCoopers na audytora PZU jest obciążony konfliktem interesów. PZU nie ma obecnie audytora. Zarząd PZU ostrzega, że może to narazić spółkę na wielomilionowe straty.
Zarząd PZU skierował do prokuratury wniosek, w którym zarzuca przedstawicielom Eureko w Radzie Nadzorczej PZU działanie na szkodę spółki (art. 224 par. 1 ustawy o działalności ubezpieczeniowej). Czyn ten jest zagrożony kumulatywnie karą grzywny i pozbawienia wolności do lat pięciu. Chodzi o wiceprezesa Eureko Ernsta Jansena oraz byłego dyrektora finansowego holenderskiej firmy Gerarda van Olphena, którzy nie poinformowali Rady Nadzorczej, że startująca w przetargu na audytora PZU firma PriceWaterhouseCoopers doradza Eureko w sporze arbitrażowym przeciwko Skarbowi Państwa. PWC wygrała przetarg, ale nie może przystąpić do badania sprawozdania finansowego PZU z powodu konfliktu interesów. W przetargu odpadła firma Ernst&Young Audit. W ubiegłych latach to ona badała finanse grupy PZU.
- Nie może być tak, że PriceWaterhouseCoopers bada sprawozdanie finansowe PZU SA i Grupy PZU, a jednocześnie zajmuje się szacowaniem wysokości odszkodowania na rzecz Eureko - mówi prezes PZU Jaromier Netzel.
Zarząd PZU został poinformowany o okolicznościach wykluczających PWC dopiero 10 stycznia br., i to nie przez przedstawicieli Eureko w Radzie Nadzorczej, lecz przez prezesa PriceWaterhouseCoopers Andrzeja Reczka. Już dzień później, tj. 11 stycznia, wykonanie uchwały o wyborze PWC na biegłego rewidenta zostało przez Radę Nadzorczą PZU wstrzymane. Tę decyzję poparli także przedstawiciele holenderskiego akcjonariusza. Jansen, wiceprezes Eureko, przyznał, że wiedział, iż PriceWaterhouseCoopers jest od kilku lat stałym doradcą Eureko BV, świadczącym m.in. usługi w sporze arbitrażowym, jaki ta firma wytoczyła Skarbowi Państwa. Na swoją obronę podał, że Skarb Państwa był o tym fakcie poinformowany. Jednak zdaniem prezesa PZU Netzela, w Radzie Nadzorczej PZU nie zasiada bezpośrednio Skarb Państwa, lecz desygnowani przez niego przedstawiciele, ci zaś nie wiedzieli o roli PWC w Eureko.
Wiceprezes Ernst Jansen odpowiadał dotąd w zarządzie Eureko za całą europejską strategię firmy, ale od 4 kwietnia ma się poświęcić wyłącznie inwestycji w PZU. Jego zadaniem jest doprowadzenie do przejęcia przez Eureko kontroli nad PZU.
"Większe skupienie na kwestii PZU ma przyczynić się do uzyskania zadowalającego rozwiązania w sporze między Eureko a rządem polskim. Chcemy uniknąć dalszych przeciągających się procedur prawnych, które nie leżą w interesie żadnej ze stron" - napisał Maarten Dijkshoorn, prezes zarządu Eureko, w komunikacie dla mediów. Gerard van Olphen, druga z osób wskazanych we wniosku do prokuratury, był dotychczas dyrektorem finansowym Grupy Eureko. Obecnie przejmie odpowiedzialność za rozwój międzynarodowy Eureko poza rynkiem holenderskim, w tym także za istniejące już podmioty Eureko w ośmiu krajach Europy.
Lista potencjalnych strat
Dla PZU brak audytora oznacza wstrzymanie audytu i groźbę opóźnienia sześciomiesięcznego terminu na przyjęcie sprawozdania finansowego przez walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki. To zaś może spowodować wymierne straty finansowe. Wykaz potencjalnych szkód zawiera wniosek PZU do prokuratury, do którego udało się nam dotrzeć. Ryzyko obniżenia ratingu, brak możliwości udziału w przetargach publicznych, niemożliwość wypłaty dywidendy, pogorszenie warunków reasekuracji - to tylko niektóre z nich.
- W 2006 roku mieliśmy bardzo dobre wyniki operacyjne, ale korzyści z tego faktu możemy w pełni wyciągnąć dopiero po zbadaniu sprawozdania przez biegłego rewidenta - twierdzi nasz rozmówca, zastrzegając anonimowość.
Małgorzata Goss
"Nasz Dziennik" 2007-01-29
Autor: wa