BP zapłaci za szkody
Treść
Tony Hayward, dyrektor wykonawczy firmy British Petroleum (BP), właściciela platformy wiertniczej, która 20 kwietnia zatonęła w Zatoce Meksykańskiej podkreślił, że jego firma jest gotowa pokryć wszystkie uzasadnione roszczenia związane z plamą ropy powstałą wskutek wypadku.
- Kiedy zaczną napływać skargi, niewielkie roszczenia będą wypłacane natychmiast, (...) większe będą musiały przejść pewien proces - oświadczył Hayward w rozmowie z amerykańskim radiem NPR. Dyrektor BP dodał także, że brytyjska firma w pełni poczuwa się do odpowiedzialności za wyciek i że w związku z tym zapłaci za operację oczyszczania środowiska. British Petroleum podało w ubiegłym tygodniu, że wraz z partnerami, z którymi eksplorowała szyb, płaci około 6 mln USD dziennie za próby usunięcia ropy. Firma przyznała jednocześnie, że koszty te mogą gwałtownie wzrosnąć, kiedy zanieczyszczenie dotrze do wybrzeży USA. A tego, jak wynika z najnowszych analiz, należy się spodziewać już w niedługim czasie. Olbrzymia plama ropy wyciekającej z szybu znajdującego się pod platformą Deepwater Horizon w szybkim tempie przesuwa się w kierunku wybrzeży Stanów Zjednoczonych. Prezydent USA Barack Obama podczas niedzielnej wizyty w Luizjanie (która jest stanem najbardziej zagrożonym wyciekiem) podkreślił, że "rząd robi wszystko, co w jego mocy", by zażegnać katastrofę ekologiczną. - Nie spoczniemy, dopóki wyciek nie zostanie zatamowany, a region uprzątnięty - obiecał.
Jak podkreślił dyrektor BP, techniczne możliwości zatamowania wycieku z podwodnego szybu zakładają m.in. budowę systemu, którym ropa byłaby transportowana do tankowca na powierzchni. - System ten jest obecnie opracowywany i będzie na miejscu w następny weekend - zapewnił Hayward. Kolejna podjęta przez BP akcja polega na wywierceniu szybu pomocniczego, który skrzyżowałby się z uszkodzonym. Brytyjski koncern za pomocą podwodnych robotów usiłuje także naprawić system awaryjny, który miał zapobiec rozlewaniu paliwa po katastrofie platformy, oraz stosuje środki chemiczne, które spowalniają rozprzestrzenianie się groźnej dla środowiska plamy.
MBZ, PAP, Reuters
Nasz Dziennik 2010-05-04
Autor: jc