Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Borrell odrzuca krytykę

Treść

Polskich posłów do Parlamentu Europejskiego oburzyły krytyczne wobec polityki zagranicznej rządzących Polską polityków i obraźliwe wobec Polski wypowiedzi przewodniczącego PE Josepa Borrella. Część eurodeputowanych zbulwersowały wypowiedzi hiszpańskiego polityka na temat zaangażowania Polski w Iraku i na Ukrainie, zaś innych - wyrażony w jego poglądach pogardliwy stosunek do Polaków. W wystąpieniu na forum Fundacji Foro Nueva Economía Borrell m.in. określił obecność Polski w UE jako wyjątkowo destrukcyjną.
21 grudnia ubiegłego roku Borrell wystąpił w prestiżowej Fundacji Foro Nueva Economía w Madrycie. Wśród słuchaczy był m.in. wicepremier Hiszpanii i minister gospodarki Pedro Solbes, który zasiadał przedtem w Komisji Europejskiej. Tydzień później polscy europosłowie otrzymali z MSZ e-mail ze streszczeniem tego wystąpienia po polsku. Napisano w nim m.in., że "Borrell po raz
n-ty w sposób niewybredny zaatakował Polskę". Borrell miał powiedzieć, że zażegnanie kryzysu na Ukrainie "oznacza wielki sukces UE, mimo że Polacy i Litwini nie mieli takiego samego zdania jak pozostałe kraje Unii, gdyż działały pod wpływem USA". Miał też oświadczyć pogardliwie, że "Polsce jest bliżej do Ukrainy niż do innych członków Unii". Borrell miał skrytykować również Polskę "za proamerykańską postawę w Iraku".
Oceniając stosunek Polski do unijnej polityki zagranicznej, Borrell miał też powiedzieć, że "Turcja nie stwarza zagrożenia dla UE, gdyż do Unii weszły już Wielka Brytania i Polska". Mówiąc na madryckim spotkaniu o swoich wątpliwościach co do tego, czy Polacy ratyfikują konstytucję europejską, przewodniczący PE stwierdził, że na "polskiej prowincji" panuje "poczucie rewanżyzmu wobec Europy".
- Byłem niedawno w Polsce i słyszałem opinie przeciwko konstytucji europejskiej. Miałem okazję zauważyć poczucie nacjonalizmu - powiedział Borrell.
Odnosząc się do reakcji polskich eurodeputowanych, Borrell zaprzeczył, że na listopadowej konferencji w Madrycie krytykował mediacje Polski w czasie kryzysu wyborczego na Ukrainie. Przekonywał on, że podawane przez polską prasę fragmenty jego wypowiedzi są "nieprawdziwe albo wyjęte z kontekstu". - Nie mogłem powiedzieć tego, co mi się przypisuje, bo nie zgadzam się z tą opinią - powiedział Borrell. Wczoraj w rozmowie z polskimi dziennikarzami tłumaczył, że ma prawo do wypowiadania opinii na temat sytuacji w Polsce. - Dlaczego mam się powstrzymywać od wyrażania moich opinii? - spytał. Broniąc się, przyznał jedynie, że użycie słowa "rewanż" nie było najbardziej odpowiednie. Dodał, że jego wypowiedzi na spotkaniu w Madrycie nie miały charakteru oficjalnego.
Chociaż Aleksander Kwaśniewski przyjął "wyjaśnienia" Borrella, wielu polskich eurodeputowanych domaga się od niego przeprosin. Posłowie LPR i PiS przypomnieli, że w przeszłości Borrell wielokrotnie wypowiadał się obraźliwie o Polsce. "Jesteśmy zaszokowani Pana zdecydowanie antypolskimi uwagami poczynionymi w grudniu w Foundacji Foro Nueva Economía w Madrycie. (...) mamy wątpliwości co do Pana bezstronności w sprawach dotyczących Polski. W tej sytuacji prosimy Pana, aby złożył Pan rezygnację z funkcji przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, ponieważ stanowisko to powinna zajmować osoba bezstronna" - czytamy w oświadczeniu LPR.
KWM, PAP

"Nasz Dziennik" 2005-01-06

Autor: kl