Bój o klatki jeszcze niezakończony
Treść
Komisja Europejska poinformowała, że Hiszpania zgłosiła wniosek o przedłużenie terminu wymiany klatek w kurnikach dla kur niosek. Tym samym rząd w Madrycie dołączył do Polski, która od wielu miesięcy stara się w Brukseli o wydanie podobnej decyzji. Niewykluczone, że także inne państwa pójdą w ślady Hiszpanii.
Gdyby tak się stało, wówczas byłyby większe szanse na to, że Bruksela ustąpi i nie będzie obstawała przy tym, aby klatki dla kur niosek zostały wymienione na nowe najpóźniej do końca przyszłego roku - ten termin byłby wydłużony przynajmniej o 2-3 lata. Jak bowiem uczy doświadczenie, Komisja Europejska niechętnie odchodzi od raz podjętych ustaleń, chyba że skuteczny okazuje się nacisk państw członkowskich. Polska jednak sama nic nie mogła wskórać i nasze kolejne wnioski w sprawie klatek dla kur były odrzucane. Jednak jeśli takich państw będzie więcej, KE będzie musiała pójść na jakieś ustępstwa.
Problem dotyczy tak naprawdę pieniędzy. Unia Europejska nakazuje bowiem, w trosce o warunki bytowania kur, aby w kurnikach były stawiane większe niż dotychczas klatki dla niosek z dodatkowymi poidłami i miejscami na karmę. Hodowcy co prawda twierdzili, że taka troska jest niepotrzebna, bo kury mają wystarczająco dużo miejsca, ale nie mieli wyjścia. Tylko że wymiana klatek w kurniku to często wydatek dziesiątków lub nawet setek tysięcy złotych (w Polsce tylko część kurników ma nowe klatki). Także Hiszpanie powołują się na względy ekonomiczne, argumentują, że tamtejszą gospodarkę dławi kryzys, który uderzył również w produkcję żywności. Odroczenie wymiany klatek pomogłoby przedsiębiorcom przetrwać najtrudniejszy okres. Gdyby bowiem dano właścicielom kurników w Polsce i Hiszpanii więcej czasu, mogliby bez problemów dokonać wymiany. Inaczej część z nich wypadłaby z rynku, bo musiałaby zwinąć interes, gdyż UE nie pozwoliłaby na sprzedaż jaj od kur niosek trzymanych w klatkach niespełniających unijnych norm.
KE wysyłała wcześniej sygnały, że wyjściem z sytuacji mogłoby być wprowadzenie przepisu, że jaja pochodzące od kur trzymanych w "nieunijnych" klatkach mogły być sprzedawane tylko na rynku wewnętrznym w danym kraju. Dla Polski oznaczałoby to jednak spory kłopot, gdyż aż jedną czwartą wyprodukowanych nad Wisłą jaj eksportujemy, głównie do innych państw UE.
KL
Nasz Dziennik 2010-09-23
Autor: jc