Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bóg dał nam rozum nie po to, żebyśmy ten dar odrzucali jako rzekomo niższy od jakiegoś niby to duchowego wtajemniczenia...

Treść

DZISIAJ zamiast kazań czytamy list pasterski naszego ordynariusza, wydany z racji pewnych problemów istniejących w diecezji. Chciałbym, żebyście go, kochani, posłuchali bardzo uważnie, gdyż te problemy dotyczą także i naszej parafii. Zwłaszcza ten poruszony w ostatniej części listu.

…Bóg stworzył świat materialny i poddał go pewnym nienaruszalnym prawom; nienaruszalnym dla nas. Sam może je wprawdzie czasem uchylać, ale robi to tylko wyjątkowo. Te prawa są potrzebne, bo bez nich bylibyśmy jak zawieszeni w próżni, nie wiedząc, czy nasze postępowanie będzie miało w ogóle jakiekolwiek skutki; a tym samym, jakąkolwiek wartość moralną. Nie jest więc słuszne twierdzić, że bylebyśmy rzeczywiście chcieli, możemy w każdej chwili prawa te zawieszać i czynić cuda. Nigdy nam tego Pan Jezus nie obiecywał. Owszem, obiecał cuda jako znaki w ważnych momentach; i takie znaki były i bywają, ilekroć On zechce; ale nie obiecał ich na co dzień. A ci, którzy takie obietnice w Jego imieniu składają, sami siebie oszukują i nie potrafią ich spełnić.

…Pamiętajcie: Bóg jest Osobą. Nawet Trzema, ale nie o to w tej chwili chodzi; chodzi o to, że Bóg jest niewidzialny, wszechmądry i wszechwładny; a wobec tego całkowicie wolny. Poznać Go, spotkać Go można tylko pod takimi warunkami, jakie On sam ustanowił i tylko tak, jak sam się objawia…

…Bóg dał nam rozum nie po to, żebyśmy ten dar odrzucali jako rzekomo niższy od jakiegoś niby to duchowego wtajemniczenia; ale po to, żebyśmy naszego Stwórcę i Odkupiciela tym rozumem poznawali. Dał nam objawienie o sobie i to objawienie musimy zgłębiać i studiować. Takie studiowanie nazywamy teologią. Kto kocha Boga, ten chce Go poznawać; taki człowiek pragnie znać prawdy wiary i szuka ich w Piśmie świętym. Ponieważ jednak doświadczenie wieków wykazuje, że ludzie wplatają do nauki Pisma świętego mnóstwo fantazji własnych, Bóg ustanowił Urząd Nauczycielski Kościoła, który poucza nas o sensie Pisma świętego. Po to właśnie istnieją seminaria, żeby przyszli księża mogli się w tym zorientować i mogli potem odróżnić prawdziwą naukę Bożą od prywatnych fantazji. I tu potrzebny jest rozum i wiedza; same pobożne uczucia nie wystarczą i niejednego już zaprowadziły na manowce.

…Rozum i logika strzegą nas także od podejmowania niepotrzebnych sporów. Trudno pojąć, dlaczego ostatnio niektóre media przypuściły tak namiętny atak na teorię ewolucji. Teoria ta bardzo dobrze tłumaczy liczne zjawiska, takie jak obecność szczątków kopalnych w ziemi, fizjologię i zachowanie się zwierząt czy mnóstwo szczegółów dotyczących budowy ciała ludzkiego; a w niczym nie sprzeciwia się prawdzie, że to Bóg stworzył świat i że czuwał nad jego rozwojem, kierując tym rozwojem do zamierzonego celu, mianowicie do powstania człowieka. Będąc wieczny, nie musiał przecież uważać paru milionów lat za stratę czasu, tak samo jak będąc wszechobecnym duchem, nie miał powodu martwić się rozmiarami galaktyk, które przy tej okazji stworzył…

… Świat miał więc początek w rękach Bożych, i niewątpliwie będzie miał jakiś koniec, ale pamiętacie przecież z Ewangelii, że Chrystus odmówił udzielenia nam odpowiedzi na pytanie, kiedy to konkretnie będzie. Dlaczego odmówił? Dlatego, że chrześcijanin powinien być zawsze posłuszny przykazaniom Bożym i zawsze gotowy na spotkanie ze swoim miłującym Ojcem. A nie tylko wtedy, kiedy wymyśli sobie jakąś datę rzekomego końca świata. Choćby ta data wypadała nawet blisko, na przykład już za dwa miesiące, skąd wiesz, że jeszcze te dwa miesiące pożyjesz i będziesz mógł przekonać się, czy ją dobrze odgadłeś? Pan powiedział nam: Czuwajcie, bo nie znacie dnia ani godziny; a nie powiedział: Zgadnijcie, kiedy to będzie, a jak już będzie blisko, to wtedy dopiero róbcie rachunek sumienia.

A teraz, kochani, uważajcie, bo następne słowa skierowane są szczególnie do nas.

Na koniec pragnę wspomnieć o problemie, który zjawił się w naszej diecezji jako skutek czyjegoś nieuctwa, jeśli nie zgoła złej woli. Ktokolwiek wierzy w Boga Stworzyciela, musi wierzyć, że cały świat wyszedł z Jego ręki, a więc zarówno rośliny, jak i zwierzęta, i to tak te, które mają zwyczaj pokarm przyjmować za dnia, jak i te, które prowadzą nocny tryb życia. Tych ostatnich jest wiele: niektóre ptaki, jak sowy czy lelki, i niektóre ssaki, jak jeże czy nietoperze. Fakt, że fantazja wielu malarzy wytworzyła tradycję malowania diabła ze skrzydłami nietoperza, nie czyni tego niewinnego stworzenia Bożego stworzeniem diabła, i to trzeba sobie dobrze zapamiętać. Można nietoperzy specjalnie nie lubić, tak jak są ludzie, którzy nie lubią na przykład myszy; ale nie wolno ich prześladować i tępić. W Polsce zresztą nietoperze objęte są od dawna ochroną ścisłą; nie wolno ich zabijać, a nawet niepokoić i płoszyć. Przypominam niektórym diecezjanom i gościom, którzy takiego przypomnienia potrzebują, że to jest sądownie karalne, i słusznie. Liczba tych zwierząt maleje drastycznie, jak liczba wielu innych ginących gatunków, i człowiek ma obowiązek wspomagać je i chronić; a kto w takiej ochronie dopatruje się skutków jakiegoś satanistycznego spisku, ten daje tylko dowód, że cierpi na manię prześladowczą…

CZY ktoś z was był ostatnio tam u tych nietoperzy? – zapytała Założycielka po wyjściu z kościoła. Zgłosiła się któraś z dziewczyn.

– Ja byłam – powiedziała. – Ale do domu mnie nie wpuścili. Gospodarz był bardzo niegrzeczny, a gospodyni jeszcze gorsza. Teraz po tym liście to już w ogóle nie ma tam czego szukać. Wywieszą tekst przez okno i wyłączą dzwonek.

– No, tak… na jakiś czas trzeba będzie zrobić przerwę. Może niech na razie tylko ten felietonista prowadzi tę walkę, bo wątpię, żeby ktoś tak zdeterminowany dał się zastraszyć takim listem. Mamy zresztą z tym listem jeszcze większy problem! Słyszeliście? Sami siebie oszukują! Prywatne fantazje! Rozum i logika! A gdzie czysta wiara? I to ma być głos Kościoła?

– To jest głos jednego hierarchy, i to takiego, po którym trudno się było czegoś lepszego spodziewać. Może inny któryś…

– Inny któryś powiedziałby to może oględniej, słabiej, ale czy znacie takiego, który by zrezygnował z seminaryjnej teologii? Czy którykolwiek odpowiedział na nasze listy z Ostrzeżeniem inaczej niż w najlepszym razie wymijająco?

– No nie…

Założycielka przyłożyła dłonie do czoła i trwała tak przez chwilę w milczeniu. Po chwili uniosła ręce do góry w geście zachwytu. Cała gromada wpatrywała się w nią z przejęciem: byli najwyraźniej znowu świadkami momentu iluminacji.

Wreszcie powiedziała uroczyście:

– To mi już zostało ukazane zupełnie jasno. Kościół nas nie uznaje i nigdy nie uzna, bo został opanowany przez szatana. A Bóg jest z nami.

Fragment z książki Szantopierz i archaniołSiostra Małgorzata Borkowska OSB urodziła się w 1939 r. Studiowała polonistykę i filozofię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz teologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Od 1964 jest benedyktynką w Żarnowcu. Autorka wielu prac historycznych, m.in. Życie codzienne polskich klasztorów żeńskich w XVII i XVIII wiekuCzarna owcaOślica Balaama, tłumaczka m.in. ojców monastycznych, felietonistka. Nie tak dawno wydaliśmy publikację Sześć prawd wiary oraz ich skutki.

Źródło: ps-po.pl, 11 czerwca 2018

Autor: mj