Bo polski jest za trudny
Treść
W polityce Niemiec i Polski w stosunku do mniejszości narodowych występuje asymetria. Niemcy mieszkający w Polsce nie mają problemu z dostępem do nauki ich ojczystego języka, czego nie można powiedzieć o naszych rodakach za zachodnią granicą. Niemieccy parlamentarzyści tłumaczą tę dziwną sytuację... trudnością nauczania polszczyzny.
Problem dostępności do nauczania języka polskiego w Niemczech zdominował wczorajszą debatę o stosunkach polsko-niemieckich podczas wspólnego posiedzenia komisji spraw zagranicznych Sejmu i Bundestagu w Warszawie.
Polscy parlamentarzyści wskazywali w swoich wystąpieniach na bardzo dużą asymetrię w możliwości nauki języka polskiego w Niemczech i niemieckiego w Polsce.
Według posła Marka Borowskiego (SdPl), przewodniczącego sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą, w Polsce żyje ok. 200 tys. osób pochodzenia niemieckiego, natomiast za Odrą - ponad 1,5 miliona naszych rodaków. - Mimo to nasz kraj przeznacza większe środki na zapewnienie możliwości nauczania w szkołach ojczystego języka dla Niemców mieszkających w Polsce niż rząd federalny dla Polaków mieszkających u naszego zachodniego sąsiada - argumentował poseł.
Ruprecht Polenz, szef komisji spraw zagranicznych Bundestagu, wskazał, że na wielość kwestii składających się na stosunki polsko-niemieckie te problematyczne, dotyczące nauczania języka, stanowią zaledwie 5 procent. Jego zdaniem, asymetria wynika z... trudności językowych. Zaznaczył jednocześnie, że chciałby, aby polskiego uczyli się także Niemcy, ale jest on bardzo skomplikowany i trudny do opanowania. W opinii Polenza, mniejszość polska jest bardzo rozproszona i ciężko zorganizować lekcje w sytuacji, kiedy chciałoby na nie uczęszczać na przykład tylko dwoje uczniów z klasy.
Jacek Dytkowski
Nasz Dziennik 2010-03-04
Autor: jc