Błogosławiony Wincenty Lewoniuku wraz z dwunastoma męczennikami - módlcie się za nami
Treść
W 1873 roku car Aleksander II zaaprobował plan zniszczenia Kościoła unickiego. Na styczeń następnego roku zaplanowano odebranie świątyń unickich kapłanom i wprowadzenie do nich siłą duchownych prawosławnych oraz prawosławnej liturgii. Unici, prości chłopi, postanowili bronić swoich świątyń, duchownych, obrządku i zwyczajów. W wielu wioskach doszło do rozlewu krwi. Najsłynniejsze wydarzenia rozegrały się pod koniec stycznia 1874 roku w Pratulinie.
Do Pratulina przybył początkowo oficer z małym oddziałem żołnierzy, myśląc, że przekona strachem i namową chłopów do ugody. Przy kościele zastał ponad 500 mężczyzn broniących wejścia. Prośbą, perswazją i groźbą niczego nie zdziałał. Usłyszał tylko, że pierwej oddadzą życie, niż swojej wiary i zwyczaju odstąpią. Oficer dał dwa dni do namysłu. Powrócił z silnym oddziałem. Ci, którzy szli bronić kościoła, przygotowywali się, modląc i żegnając z bliskimi. Przekazy mówią, że ubrali się odświętnie, jak na niedzielę. Postanowili też, by nie brać żadnych narzędzi do obrony – bronić będą tylko swoją piersią i nieugiętością. Byli to mężczyźni w sile wieku, od 19 do 50 lat. Kiedy powiedzieli, że od bram kościoła nie odstąpią, a szarpanie i bicie kolbami nic nie dało, oficer dał rozkaz, by strzelać. Na ten rozkaz uklękli mieszkańcy parafii przy kościele i zaczęli śpiewać: „Święty Boże…”. Wielu padło od kul. Jatka skończyła się wtedy, gdy kula jednego żołnierza zabiła przez omyłkę drugiego z nich. Oficer dał sygnał do odwrotu. Na miejscu i w ciągu najbliższej doby z powodu odniesionych ran zmarło 13 mężczyzn.
Oto ich imiona: Wincenty Lewoniuk, lat 25 – jako pierwszy oddał życie w obronie świątyni; Daniel Karmasz, lat 48; Łukasz Bojko, lat 22; Konstanty Bojko, lat 49; Konstanty Łukaszuk, lat 45; Bartłomiej Osypiuk, lat 30; Anicet Hryciuk, lat 19; Filip Kiryluk, lat 44; Ignacy Frańczuk, lat 50; Jan Andrzejuk, lat 26; Maksym Gawryluk, lat 34; Onufry Wasyluk, lat 21; Michał Wawryszuk, lat 21.
Gdzie dziś znaleźć takich mężczyzn, mężów i ojców gotowych bronić swej wiary, świątyń i zwyczajów za cenę swojej krwi?
ks. Łukasz Kadziński
Nasz Dziennik, 27 października 2014
Autor: mj