Błogosławiony Jakubie Strzemię - módl się za nami
Treść
Zdjęcie: arch. / -
Urodził się ok. 1340 roku na terenie diecezji krakowskiej. Jako młodzieniec wstąpił do franciszkanów. Studiował w Rzymie, a następnie został przełożonym klasztoru w Krakowie. Został misjonarzem i członkiem Bractwa Pielgrzymującego dla Chrystusa Pana i wyruszył na misje na Ruś. Został wkrótce przełożonym klasztoru św. Krzyża we Lwowie i gwardianem zakonu. Został również mianowany inkwizytorem na całą Ruś. Już wtedy dał się poznać jako przyjaciel i doradca św. Jadwigi Królowej, a później Władysława Jagiełły.
W 1392 roku za wielkie zasługi został powołany na urząd arcybiskupa halicko-lwowskiego. Został jej drugim biskupem. Była to młoda metropolia, która nie posiadała nawet katedry, domu arcybiskupa ani kapituły. Jakub musiał wszystko budować od nowa. Był franciszkańsko ubogi, mieszkał w małym drewnianym domu i nic nie posiadał dla siebie. Chodził ubrany w habit franciszkański. Zasłynął dobrocią, miłosierdziem i wielką gorliwością. Zbudował Szpital Ducha Świętego we Lwowie oraz katedrę, którą konsekrował w 1404 roku. Głosił kazania po całej metropolii, nauczał i katechizował, także dzieci – tak, że otrzymał przydomek „przyjaciel dzieci”. W niezwykły sposób czcił Matkę Bożą, a modlił się przede wszystkim przed figurą Maryi w kościele Bożego Ciała we Lwowie – Matką Boską Jackową, dla której ustanowił później odpusty. Była to figurka, którą miał uratować św. Jacek podczas najazdu Tatarów. Zmarł w 1409 roku. Zaraz po śmierci rozpoczął się kult świątobliwego arcybiskupa oraz liczne uzdrowienia i cuda. Po latach jednak cześć ustała i nawet zapominano o miejscu jego spoczynku. Odnaleziono je w 1619 roku. Wtedy zaczęto starania o beatyfikację, znowu zaczęły się pielgrzymki i znaki przy grobie tego pasterza. Liczne cuda spowodowały ogłoszenie go w 1790 roku błogosławionym. Jego relikwie podzieliły trud polskich i katolickich losów. Zostały wywiezione i były w Tarnowie, Lubaczowie i Krakowie, by uroczyście powrócić w 2009 roku do Lwowa, dzięki staraniu obecnego arcybiskupa.
Błogosławiony Jakub był wielkim pa- triotą, dla którego miłość do Ojczyzny była przedłużeniem miłości do Boga. Uczył, jak kochać Polskę w Bogu. Był też mądrym doradcą, napisano o nim: Senator mądry, granic kraju strzegący.
„Skąd błogosławiony Jakub wyczerpnął tę miłość gorącą i wszechstronną? Z Serca Jezusowego, ciągle bijącego w Przenajświętszym Sakramencie i wołającego ciągle: Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy pracujecie, i obciążeni jesteście, a ja was ochłodzę, oświecę, wesprę i uświęcę. Dobry pasterz nie tylko Mszę świętą jak najpobożniej odprawiał, a nieraz całe godziny, i to zazwyczaj w nocy, przed Przybytkiem sakramentalnym przepędzał, ale wzywał wiernych do codziennej adoracji w katedrze i gdzie indziej. Od Przybytku sakramentalnego spieszył błogosławiony Jakub przed obraz Bogarodzicy, by Jej Sercu polecać siebie i swoją owczarnię; bo on się uważał za sługę i syna tej Matki Najświętszej” – pisał o nim św. biskup Pelczar.
Módlmy się dziś przez jego wstawiennictwo za udręczoną Ukrainę, za arcybiskupa lwowskiego oraz za wszystkich mieszkających tam Polaków.
ks. Łukasz KadzińskiNasz Dziennik, 22 października 2014
Autor: mj